Google porzuciła dwa projekty. Google Health miał dawać użytkownikom łatwy dostęp do danych zdrowotnych, a Google PowerMeter ułatwiał monitorowanie zużycia energii. Teraz inne firmy, może startupy, powinny próbować walki na polu porzuconym przez Google.
reklama
O nowych projektach Google słyszymy dość często, ale bywa i tak, że firma informuje o zamknięciu swoich inicjatyw. Tak było z choćby Google Wave - projekt ten miał rewolucjonizować komunikację w sieci i ogłoszono go z wielką pompą, ale ostatecznie nie zdobył on uznania, przynajmniej tak dużego jak chciałaby Google. To nie oznacza, że projekt był całkowicie zły. Po prostu Google nie dostrzegła w nim potencjału. Inni go dostrzegli, zatem całkowita śmierć zrodzonej raz idei nie jest pewna.
Podobnie może być z usługami Google Health i Google PowerMeter, o których zamknięciu Google poinformowała przed weekendem.
Usługa Google Health wyszła z fazy pilotażowej w roku 2008. Umożliwiała ona umieszczenie na serwerach Google informacji o zdrowiu. Idea była taka, aby dostęp do informacji medycznych został "zdemokratyzowany". Pacjent miał tworzyć swój profil, a potem importować do niego informacje z różnych placówek (aptek, szpitali), które dysponują odpowiednimi systemami i podpisały umowę z Google. Pacjent mógł również uzupełniać profil we własnym zakresie i dawać go wybranym osobom do wglądu. Usługa miała też ułatwiać wyszukiwanie lekarzy i placówek służby zdrowia.
Google Health będzie działać do 1 stycznia 2012 r. Zebrane przez użytkowników dane będą dla nich dostępne jeszcze do roku 2013. Potem zostaną trwale skasowane. Google zaleca użytkownikom udanie się na stronę Google Health i pobranie swoich danych w jednym z dostępnych formatów m.in. PDF, CSV, HTML i in.
Z kolei Google PowerMeter był projektem Google.org, czyli filantropijnego ramienia Google. Narzędzie wykorzystuje informacje z urządzeń takich jak inteligentne liczniki energii i udostępnia podgląd danych dotyczących zużycia prądu z dowolnego komputera. PowerMeter pozwala m.in. na prognozowanie wysokości rachunków za energię i śledzenie zużycia prądu w określonych godzinach.
Użytkownicy PowerMeter będą mieli dostęp do narzędzia do 16 września 2011 r. Google ułatwiła pobranie danych, jakie użytkownicy zgromadzili na swoich kontach.
Trzeba szczerze powiedzieć, że obydwa wstrzymane projekty Google były bardzo obiecujące. Nie można być całkowicie pewnym, że Google dobrze oceniła ich potencjał. Robi się zatem miejsce dla innych firm, także dla startupów, które mogłyby dostarczyć usługę elektronicznego przechowywania danych zdrowotnych lub analizowania danych dotyczących zużycia energii.
Zazwyczaj firmy takie jak Google podbierają rynki startupom. Ktoś ciężko pracuje nad nowym pomysłem, a potem jakiś Facebook czy inny Google wypuszcza podobny produkt od razu zyskując klientów. Te scenariusze dobrze znamy. Bywa jednak odwrotnie. Pionierski projekt czasem "chwyta" dopiero wtedy, gdy weźmie się za niego drugi, trzeci lub czwarty z kolei naśladowca.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*