W odróżnieniu od aplikacji Woblink i iBooks w Virtualo na wstępie wymagane jest logowanie lub rejestracja w sklepie. Na szczęście twórcy postarali się, aby ta druga przebiegała szybko i rekompensują niedogodność automatycznym zakupem (dla nas bezpłatnym) ośmiu książek o wartości ok. 40 zł, abyśmy mogli przetestować aplikację. Wartością dodaną w 100% może być ilość publikacji dostępnych w sklepie internetowym.

Możliwości Virtualo

Testowana przez nas aplikacja jest skierowana do użytkowników iPhone'a, którzy w wolnej chwili chcą zaczerpnąć trochę literatury, dlatego też Virtualo jest proste w obsłudze, a liczba przycisków została ograniczona do minimum. Zakupione książki pojawiają się na „szklanej” półce z oznaczeniami formatów plików. Ich kolejność wyświetlania można zmieniać według daty, tytułu lub autora. Autorzy dali także możliwość decydowania, w jakiej formie mają być przedstawione książki - ikonek (okładek) czy miniaturek z podpisami (autor, tytuł, format).

U dołu ekranu znajdują się trzy najważniejsze ikony: „Czytana książka” przenosi do aktualnie otwartej publikacji, „Moja półka”, gdzie znajdują się książki, które zostały wybrane, oraz „Moja biblioteka” z wszystkimi zakupionymi e-bookami.

Osobiście przypadły mi do gustu domyślne ustawienia wyglądu i prezentacji książek, ale jeśli ktoś czuje taką potrzebę, jest możliwość ich zmiany. Użytkownik może m.in. zmienić czcionkę, wielkość tekstu, stronę wyrównania czy zablokować zmianę orientacji ekranu, co jest raczej zbędne, bo iOS 4 sam w sobie posiada taką możliwość, a aplikacja bardzo dobrze sobie radzi, działając w tle.

Ciekawą rzeczą jest też możliwość ingerencji w animację kartek, które można przewrócić (tradycyjnie), mogą one przenikać, a można także przesuwać je poziomo. Zmiany te wprowadzone za pośrednictwem ustawień nie działają, jednak można to zrobić także podczas czytania książki – wówczas efekt widać od razu, przy pierwszym machnięciu palcem.

Czytanie książek

Gdy pierwszy raz otworzymy książkę, jeszcze przed zapisaną kartą wirtualnego papieru ukaże się nam instrukcja, w jaki sposób przejść do następnej strony itd. Te zachowania są już w nawyku użytkowników iPhone’a, więc instrukcja może być przydatna tylko dla początkujących.

Niektóre z książek (przynajmniej te przykładowe) wyświetlają się idealnie. Tekst został bardzo dobrze sformatowany, jednak w innych przypadkach (nadal format ePub) część stron jest przycięta, przez co mamy wrażenie, że coś opuszczamy (często zniknie cały wiersz), a chcąc czytać szybko, musimy zatrzymać się na krótką chwilę. Z czasem można nauczyć się z tym żyć (czytać), ale to na pewno wymaga wprawy.

Gdy zaczniemy już czytać książkę, oprócz standardowych gestów przerzucania kartek, dostaniemy do naszej dyspozycji podręczne menu, gdzie można zmienić wspomnianą wcześniej animację, ustawienia jasności np. na tryb nocny, gdzie kolory się odwracają i czytamy na czarnym tle. Możemy też przejść do strony następnej lub poprzedniej, zmienić wielkość i rodzaj czcionki (Verdana, Palation, Arial, Trebuchet, Georgia) oraz od razu wyświetlić spis treści. Brakuje opcji zakładek i notatek, jednak nie wszyscy z tego korzystają.

Zarówno przewracanie kolejnych stron, jak i poruszanie się w menu aplikacji jest dynamiczne. Irytować mogą tylko kolory górnego menu, bo czasami ciężko jest stwierdzić, czy zaznaczona jest opcja ikon, czy miniatur. Pomocne za to może być małe centrum informacji, gdzie wytłumaczone jest wszystko w dziesięciu krokach. Virtualo na iPhone'a nie daje jednak możliwości zakupu książek z poziomu aplikacji, jest to możliwe tylko na iPadzie i oczywiście bezpośrednio w sklepie internetowym.

Aplikacja Virtualo 1.1 była testowana na iPhone 3GS z oprogramowaniem iOS 4.3.3. Virtualo można spokojnie polecić każdemu, aby w pełni wykorzystał potencjał multimedialnego gadżetu do czytania e-książek. Niestety w aplikacji możemy wyświetlić tylko i wyłącznie publikacje zakupione w internetowej księgarni. Taka opcja jest jednak dostępna także w konkurencyjnej aplikacji.

Program można pobrać z App Store na iPhone’a i iPada za darmo.