Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Amazon: chmurowy odtwarzacz muzyki nie potrzebuje licencji

13-04-2011, 11:41

Amazon nie będzie starać się o specjalne licencje dla chmurowych usług muzycznych, bo według firmy nie są one potrzebne. Poza tym tego typu usługi napędzają sprzedaż MP3. Argumenty te zostały zawarte w liście Amazona, który trafił do wydawców muzycznych.

robot sprzątający

reklama


Pod koniec ubiegłego miesiąca Amazon uruchomił usługi Cloud Drive oraz Cloud Player. Umożliwiają one przechowywanie muzyki w internecie i odsłuchiwanie jej na dowolnym komputerze lub urządzeniu z Androidem. Nabywcy plików MP3 od Amazonu mają możliwość umieszczania ich od razu w internetowej kolekcji. Niestety usługa nie spodobała się wytwórniom muzycznym. Uznali oni, że Amazon powinien wykupić specjalne licencje na usługi chmurowe.

Billboard.biz podaje, że Amazon wystosował list do wydawców w tej sprawie. Zwrócił w nim uwagę, że usługa chmurowa pozytywnie wpłynęła na sprzedaż plików MP3. W liście poruszono też kwestie licencji.

>>> Czytaj: Amazon: Muzyczny "schowek" nie podoba się wytwórniom

W cytowanym przez Billboard fragmencie listu przedstawiciele Amazon stwierdzili, że Cloud Player to oprogramowanie do zarządzania mediami i odtwarzania ich, nieróżniące się od Windows Media Playera lub innych aplikacji, których konsumenci używają do zarządzania muzyką i odtwarzania jej. Dostarczanie takiego oprogramowania nie wymaga licencji od dostawców treści.

W liście jest również mowa o tym, że z czasem do Cloud Drive mogą być dodane funkcje wymagające licencji. Informacje o nich mają być jednak ujawnione później (źródło: Billboard, Amazon Letter To Labels: Cloud Drive Locker Has Boosted MP3 Sales).

Z argumentacją Amazona zgodzi się wiele osób, ale raczej trudno uwierzyć w zmianę stanowiska przemysłu rozrywkowego. Widać, że wydawcy chcieliby mieć 100% władzy nad każdą nową technologią. Uważają oni, że każdy, kto wymyśli nowy sposób dostarczania treści, powinien najpierw prosić ich o zgodę. Widać to dobrze w przypadku usług VoD.

Amazon mógłby najpierw rozmawiać z wydawcami, ale to wystawiałoby go na ryzyko znacznych opóźnień (wydawcy właściwie nie lubią postępu). W tym czasie konkurencyjne usługi mogłyby wprowadzić na rynek inne firmy (m.in. Google, Apple). Wyścig technologii nie ma znaczenia. O wiele większym problemem jest znalezieniu sposobu na dogadanie się z przemysłem rozrywkowym lub ominięcie go, co chyba chce zrobić Amazon.

>>> Czytaj: Bon Jovi: Jobs jest odpowiedzialny za "zabijanie" muzyki


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Billboard