Niestety często w parze z wygodą idzie także większa podatność na ataki. Pytanie tylko, co dla użytkowników jest ważniejsze?
reklama
Jak wspominaliśmy niedawno w Dzienniku Internautów, wraz debiutem Androida 3.0 udostępniono także oficjalną wersję Android Marketu, którą można przeglądać z poziomu przeglądarki internetowej. Pojawiły się też nowe możliwości, jednak opinie specjalistów zajmujących się bezpieczeństwem nie napawają optymizmem.
Problem tkwi w zdalnej instalacji programów w Androidzie. Technika nie jest nowa, jednak dopiero oficjalne rozwiązanie Google pozwoli upowszechnić ten niezwykle wygodny sposób poznawania nowych aplikacji.
Wystarczy w webowym Android Markecie zalogować się na swoje konto Google, które wykorzystujemy również w telefonie. Teraz - przeglądając zbiory aplikacji - można kliknąć przy dowolnej z nich przycisk instalacji. To wystarczy, by bez potrzeby dotykania naszego smartfona wgrać na nim aplikację.
Problemu nie ma, dopóki sami kontrolujemy nasze konto Google. Jeśli jednak doszłoby do przechwycenia tego jakże ważnego sieciowego identyfikatora, włamywacz będzie mógł bez większych trudności zainstalować na naszym smartfonie trojana, co może mieć opłakane dla nas skutki.
Jak donosi serwis Heise Security, istotny jest tutaj jednak fakt, że programy po instalacji w ten sposób nie mogą się same uruchomić. Nie trzeba być jednak mistrzem socjotechniki, by ułożyć interesujący komunikat, w który użytkownik smartfona prawdopodobnie kliknie, wywołując w ten sposób zainstalowaną aplikację.
Najlepszą radą, jaką można dać użytkownikom Androida, jest jak zwykle zachowanie zdrowego rozsądku. Często sama świadomość istnienia takiego zagrożenia może w odpowiednim momencie zaowocować tym, że unikniemy ataku.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|