Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Użytkownicy social media nie sprawdzają linków pod kątem ich szkodliwości

11-12-2010, 14:12

Eksperyment przeprowadzony w serwisach Facebook i Twitter wykazał, że 97% respondentów bez zastanowienia korzysta z odnośników zamieszczonych na platformach społecznościowych, nie sprawdzając ich uprzednio pod kątem bezpieczeństwa.

Badanie miało na celu sprawdzenie, czy ciekawość nadal jest najlepszą przynętą w kampaniach rozsiewania szkodliwego oprogramowania oraz czy łatwo jest złowić internautów w pułapkę fałszywych odnośników.

Podczas pierwszej części eksperymentu na Facebooku i Twitterze zostały założone profile testowe, a następnie za ich pomocą zbudowano krąg przyjaciół zainteresowanych czytaniem najnowszych wiadomości z różnych dziedzin. W ciągu trzech tygodni wspomniane profile dostarczały ciekawskim czytelnikom (ich ostateczna liczba wyniosła 1,928) bezpieczne linki do artykułów na popularne tematy: wypadki, bezpieczeństwo, show biznes i odkrycia naukowe. Wszystkie opatrzone były informacją „jeśli link nie działa, powiadom mnie, proszę, abym użył innego systemu skrótów”.

>> Czytaj także: Trojany zamiast świątecznych życzeń na Twitterze

W drugiej części eksperymentu, która trwała tylko jeden tydzień, trzy adresy URL prowadzące do stron zawierających złośliwe oprogramowanie zostały skrócone i zmodyfikowane tak, aby stały się niedostępne i nieszkodliwe. Towarzyszyła im taka sama prośba, jak poprzednio - żeby powiadomić właściciela profilu o niedziałającym odnośniku. W ten sposób autor eksperymentu poznał minimalną liczbę użytkowników, którzy próbowali odwiedzić stwarzające zagrożenie strony.

- Ten rodzaj linków doskonale nadaje się do kierowania niczego nie spodziewających się odwiedzających na strony zawierające złośliwe oprogramowanie, rozpowszechniające spam lub kradnące dane - podsumowuje wyniki eksperymentu Sabina Datcu, analityk e-zagrożeń i specjalista w dziedzinie komunikacji firmy BitDefender. Okazało się bowiem, że pomimo niezliczonych kampanii ostrzegawczych, uświadamiających użytkownikom możliwe zagrożenia kryjące się za skrótami „gorących” odnośników, aż 97% respondentów bez zastanowienia próbowało wejść na podstawione strony.

>> Czytaj także: Malware rozprzestrzenia się przez Facebooka


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *