Precedensowy wyrok na Bałkanach - na karę więzienia i grzywny skazał rumuński sąd właściciela zamkniętego w roku 2007 serwisu Kartel.ro.
Trzy lata zajęło rumuńskiemu wymiarowi sprawiedliwości uporanie się z właścicielem Kartel.ro, trackera bittorrentowego. Mimo że został on zamknięty już w roku 2007, dopiero w czerwcu br. zapadł wyrok skazujący - sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu oraz kara grzywny w nieokreślonej jeszcze wysokości (prawdopodobnie nie będzie to więcej niż 10 tysięcy euro) - informuje serwis TorrentFreak. Sąd wyższej instancji w zeszłym miesiącu podtrzymał wyrok.
Skargę na działalność serwisu trzy lata temu złożył rumuński oddział Business Software Alliance, jednak z oskarżeniem wystąpiła prokuratura. Monica Pop, prokurator generalna z Departamentu Własności Intelektualnej, powiedziała, że piractwo tak samo, jak w posiadaczy praw autorskich, uderza w państwo.
Mimo że przeciwko właścicielowi serwisu wystąpiono trzy lata temu, krok ten doskonale wpisuje się w obecną tendencję walki z nielegalną wymianą plików. Zarówno państwa, jak i organizacje broniące praw przemysłu rozrywkowego widzą większy sens w rozprawianiu się z serwisami torrentowymi niż z pojedynczymi internautami.
Jest to nie tylko rozwiązanie tańsze, ale i skuteczniejsze. Zwycięstwa nad poszczególnymi trackerami uderzają bowiem jednocześnie w miliony osób. Znalezienie alternatywy, mimo że nie jest zadaniem trudnym, wymaga jednak pewnego zaangażowania. Nie bez znaczenia jest także rosnąca oferta internetowych sklepów, jak chociażby Ovi Store czy iTunes.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.