Nikogo zapewne nie zdziwi informacja, że najbardziej ryzykujemy, odwiedzając strony z końcówką .COM. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że domena Polski (.PL) również trafiła w tym roku do pierwszej dwudziestki najbardziej niebezpiecznych domen świata, wykonując skok - w porównaniu z ubiegłym rokiem - o 40 miejsc w górę.
Firma McAfee przebadała pod kątem poziomu stwarzanego zagrożenia 27 milionów serwisów internetowych. Wyniki badania jednoznacznie wskazują, że z największym ryzykiem wiąże się odwiedzanie stron w domenach .COM i .INFO (ważony poziom ryzyka w ich przypadku wynosi odpowiednio 31,3% oraz 30,7%).
Do pierwszej dwudziestki - jak już wspomnieliśmy - załapała się również domena Polski (.PL), która w 2009 roku zajmowała 60 miejsce. Spośród niemal 300 tys. przebadanych serwisów z tej domeny ponad 17 tys. niosło ze sobą zagrożenia bezpieczeństwa. Oznacza to siedmiokrotny wzrost zagrożenia w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Co więcej, niemal wszystkie polskie serwisy uznane za ryzykowne (96,5%) mają przypisany najwyższy, czerwony poziom ryzyka – co oznacza, że zawierają szkodliwe oprogramowanie (np. trojany), kod atakujący przeglądarki po otwarciu strony lub mają złą reputację w kilku kategoriach cząstkowych. Dla porównania, niższy poziom ryzyka (żółty) jest przypisywany witrynom, które spamują użytkowników, automatycznie otwierają dużą liczbę okienek albo zawierają odnośniki do innych niebezpiecznych stron. Taki status uzyskało tylko 3,5% polskich stron sklasyfikowanych jako szkodliwe.
W skali świata ryzykowne jest odwiedzanie 6,2% z 27 milionów przebadanych serwisów, co oznacza wzrost zagrożenia o 0,4% w porównaniu z rokiem 2009.
– Jeszcze w ubiegłym roku domena Wietnamu (.VN) była względnie bezpieczna, podczas gdy teraz zajęła trzecie miejsce wśród najbardziej niebezpiecznych domen świata. Cyberprzestępcy wybierają kraje, w których mogą zarejestrować domenę tanio, sprawnie i przy niewielkim ryzyku aresztowania. Przez to domeny pierwszego poziomu, które w jednym roku są bezpieczne – w następnym mogą już być ryzykowne – komentuje Paula Greve, dyrektor ds. badań w McAfee Labs.
Domena pierwszego poziomu to ostatni człon adresu serwisu internetowego, który wskazuje na miejsce jego zarejestrowania. Przeszukując internet, większość użytkowników nie zwraca na nią uwagi, klikając zwykle w pierwszy wynik, który ich zainteresuje. Są przez to narażeni na ataki cyberprzestępców, którzy starają się jak najwyżej wypozycjonować swoje strony internetowe w wynikach wyszukiwania. Chętnie stosują też domeny, które łatwo pomylić z innymi, np. domenę .CM (Kamerunu) zamiast .COM – w rankingu zajęła ona czwarte miejsce, zaraz za domeną Wietnamu.
Są i pozytywne wieści – choć niektóre domeny stają się bardziej niebezpieczne, w innych poziom bezpieczeństwa rośnie. Na przykład domena .SG (Singapuru) spadła z 10 miejsca wśród najbardziej niebezpiecznych domen, które zajmowała w 2009 roku, na miejsce 81. Zdaniem Singapore Network Information Center poziom bezpieczeństwa poprawił wprowadzony w tym roku wymóg przedstawiania odpowiedniej dokumentacji podczas rejestrowania domeny.
Jak przed rokiem, najbezpieczniejsza okazała się domena Japonii (.JP). Spośród domen globalnych przodują w tej dziedzinie .TRAVEL i .EDU, w których zainfekowanych zostało poniżej pół procenta serwisów – czyli nie więcej niż jeden na 2000.
Pełny raport Mapping the Map Web dostępny jest na stronie firmy McAfee (format PDF, 27 stron).
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*