Kredyt hipoteczny wiąże się z dużą odpowiedzialnością na wiele lat. Czy Polacy zdecydują się na zadłużanie, nie wychodząc z domu? O pierwszym w Polsce pośredniku kredytów hipotecznych przez internet opowiada Prezes Invigo S.A. Łukasz Wojcieszak.
Dziennik Internautów (DI): Kredyt hipoteczny to z reguły decyzja na kilkadziesiąt lat. Czy Polacy chcą podejmować tak ważne decyzje przez internet lub telefon?
Łukasz Wojcieszak (ŁW): Uważam, że nie ma kategorii produktów czy też usług, która oprze się rewolucji internetowej. To nie jest kwestia "czy", tylko "jak". Wszystko zależy od tego, na ile potrafimy skonstruować usługę w taki sposób, żeby uwzględniała specyfikę produktu i była akceptowalna dla klienta. Kilkuset klientów, którzy w ciągu kilkunastu miesięcy działania Invigo wzięli kredyt za naszym pośrednictwem przez internet i telefon, to dowód na to, że się udało. Kluczem połączenie technologii w internecie z ludźmi, naszymi konsultantami telefonicznymi, którzy wyjaśniają wątpliwości klientów.
DI: Jeśli miesięcznie wpływa około 50 wniosków, to znaczy, że jesteśmy skorzy do brania kredytów?
ŁW: W Polsce można mówić zdecydowanie o ogromnym potencjale, jeśli chodzi o rynek nieruchomości i rynek kredytów hipotecznych. Po trudnym dla hipotek roku 2009 w tym roku obserwujemy, podobnie jak cały rynek, regularny wzrost zainteresowania kredytami hipotecznymi. Jesień to tradycyjnie "sezon hipoteczny" – deweloperzy i wiele banków szykuje na ten okres promocje, a klienci chętnie domykają transakcje.
DI: Na rynku istnieje kilka firm pośredniczących, lecz większość uważa, że klient woli spotkać się z doradcą, a internet może dostarczyć tylko wiedzy, a nie być pośrednikiem.
ŁW: Dostęp do internetu jest dziś w Polsce powszechny. Podobnie jest w finansach, choćby jeżeli chodzi o bankowość internetową. Większość osób poszukujących kredytu hipotecznego korzysta w tym celu z internetu. Dotychczasowe rozwiązania – portale czy porównywarki kredytów – dają klientom bardzo niewiele. Informację o dostępnych ofertach, ale trudną do zweryfikowania oraz absolutny brak możliwości kontynuowania procesu. Klienci z internetu odsyłani są do banku lub naziemnego pośrednika, muszą czekać na kontakt telefoniczny, umówić się i wybrać na spotkanie do placówki. A tam zaczynają wszystko od początku. Szef jednej z porównywarek sugerował nawet, że klient przed wizytą w placówce powinien wydrukować sobie zestawienie ofert z internetu. Przecież to paranoja!
DI: Z jak wysokich kredytów najczęściej korzystają Polacy?
ŁW: Średnia wysokość kredytu udzielanego za pośrednictwem Invigo to obecnie 260 tys. zł. To więcej niż średnia dla całego rynku – przeciętny kredyt na mieszkanie w naszym kraju to 200 tys. zł.
DI: W jakich krajach pośrednicy w modelu direct wiodą prym i dlaczego?
ŁW: Najbliższy Polsce jest rynek niemiecki, gdzie naszą inspiracją była firma Interhyp. Firma wystartowała jako pośrednik direct w 2001 roku i dziś jest liderem, jeżeli chodzi o pośrednictwo hipoteczne w ogóle, ma ponad 3 procent udziału w rynku – co przekłada się na blisko 40 tys. kredytów udzielanych rocznie. Widzieliśmy zatem na żywym organizmie, że ten model ma szansę się sprawdzić. Nie widzę powodów, dla których taka historia miałaby się nie powtórzyć również w Polsce.
Z innych rynków – w USA największym graczem na rynku hipotek direct jest Quicken Loans Inc. W zeszłym tygodniu firma ogłosiła, że wrzesień był ich najbardziej udanym miesiącem pod względem wolumenu sprzedanych kredytów w 25-letniej historii firmy – z jej usług skorzystało 15 tys. klientów.
ŁW: Też mamy umowy pośrednictwa z bankami, nasze usługi są dla klienta bezpłatne. Co więcej – biorąc kredyt z nami klient dostaje premię zależna od kwoty kredytu. Oferta ma takie same warunki jak w banku, premia jest dodatkowym bonusem od Invigo.
Nasz model działania jest efektywny, dlatego częścią tych oszczędności możemy podzielić się z klientami. Wiadomo, że przy okazji kredytu hipotecznego klient musi się liczyć z dodatkowymi kosztami, jak np. operat szacunkowy, ubezpieczenie, taksy notarialne i podatki. Premia Invigo może odciążyć budżet klienta. Ma być dodatkową zachętą dla klientów do skorzystania z modelu direct przy kredycie hipotecznym, a jednocześnie swoistym podziękowaniem za zaufanie okazane naszej firmie.
DI: Kredyt via internet nie do końca jest kredytem bez wychodzenia z domu. Aby ostatecznie podpisać umowę, należy udać się do oddziału banku, czy można to jakoś uprościć?
ŁW: Mamy w ofercie kilka banków, które umożliwiają podpisanie umowy kredytowej za naszym pośrednictwem. W takiej sytuacji do klienta trafia ponownie nasz mobilny pracownik z umową podpisaną wcześniej przez bank, więc wszystko odbywa się bez wychodzenia z domu. Reszta banków nie daje jednak żadnemu pośrednikowi takiej możliwości, stąd konieczność wizyty w placówce w celu podpisania umowy.
DI: Dlaczego firma nie chce zająć się doradztwem, a tylko „ułatwiać decyzję”?
ŁW: Wartością naszego modelu dla klienta jest przejrzystość w dostępie do informacji - dzięki zaawansowanym narzędziom informatycznym porównującym w sposób absolutnie obiektywny oferty banków pod kątem parametrów podanych przez klienta. Wierzymy, że klient, mając ten pełen dostęp i obiektywne porównanie ofert, jest w stanie sam podjąć decyzję, który produkt jest dla niego najlepszy. Widzi na ekranie swojego komputera, co banki mają do zaoferowania, czym te oferty się różnią.
Oczywiście, jeśli coś jest dla niego (klienta) niejasne albo nie ma doświadczenia z kredytami hipotecznymi, nie rozumie niuansów ofert, może zadzwonić do nas i nasi telefoniczni konsultanci te wątpliwości wyjaśnią. Służymy informacją i staramy się klientowi naświetlić cały kontekst tej ważnej decyzji, ale na koniec decyzja jest po jego stronie. Bo to po prostu jest zbyt ważna decyzja, aby ktoś podejmował ją za nas.
ŁW: W każdym banku ten czas jest inny. Jeżeli sytuacja jest stosunkowo prosta – np. gdy klient jest zatrudniony na umowę o pracę, nie ma zaległości w spłacie innych kredytów - w niektórych bankach decyzję kredytową można uzyskać nawet w ciągu jednego tygodnia. Oczywiście sytuacja komplikuje się w zależności od tego, jak bardzo sytuacja klienta odbiega od tego "ideału". Warto podkreślić, że kalkulator kredytowy Invigo bierze pod uwagę specyficzne aspekty sytuacji klienta i prezentuje mu tylko oferty banków, gdzie faktycznie ma szansę uzyskać kredyt, na przykład jeśli prowadzi działalność gospodarczą.
DI: Czy klienci Invigo mogą liczyć na specjalne oferty banków, które nie są normalnie dostępne dla bezpośrednich klientów oddziałów banków?
ŁW: Gwarantujemy klientom co najmniej takie same warunki kredytów, jakie uzyskaliby w oddziale banku. Dodatkowo możemy zaproponować na bardzo atrakcyjnych warunkach ubezpieczenie kredytu hipotecznego. We wrześniu wprowadziliśmy nasze własne ubezpieczenie Invigo, przygotowane we współpracy z Credit Life. Na koniec klient może liczyć na wypłatę naszej premii.
DI: Czy w najbliższym czasie lista banków zostanie powiększona o kolejne marki?
ŁW: W sierpniu lista naszych partnerów poszerzyła się o 4 nowe banki, więc aktualnie za pośrednictwem strony www.invigo.pl bez wychodzenia z domu klienci mają dostęp do oferty 22 banków. Obsługujemy wszystkich najbardziej aktywnych graczy rynku hipotecznego, wraz z liderami. Oczywiście jesteśmy otwarci na kolejnych partnerów, ale obecnie koncentrujemy się raczej na szerszym dotarciu z naszymi narzędziami do klientów. Właśnie uruchomiliśmy współpracę z Money24, które korzysta z naszego kalkulatora kredytowego na swoich stronach i właśnie takich partnerów, pośredników i porównywarki produktów finansowych, którym brakuje narzędzi do sprzedaży hipotek będziemy teraz chcieli pozyskiwać.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|