Jeden z francuskich operatorów nie chce wysyłać e-maili z ostrzeżeniami do osób naruszających prawa autorskie. Powód? Zdaniem operatora nowe antypirackie prawo wcale tego od niego nie wymaga.
reklama
Dwa dni temu wspominaliśmy w DI, że francuscy operatorzy internetu zaczęli wysyłać e-mailowe ostrzeżenia do osób podejrzanych o pobieranie nieautoryzowanych plików z sieci. Jest to pierwszy etap procedury przewidzianej w tzw. prawie Hadopi. Ustawa, która na początku roku weszła w życie we Francji przewiduje dla użytkowników P2P najpierw ostrzeżenie e-mailowe, potem listowne, a po trzecim naruszeniu odcięcie od internetu i grzywnę. Monitorowaniem internautów w sieci i wyłapywaniem piratów zajmuje się specjalna agencja o nazwie HADOPI.
E-maile z ostrzeżeniami wysłali już operatorzy Numericable, Orange, SFR oraz Bouygues Télécom. Nie zrobił tego operator Free, o czym informował wczoraj francuski serwis Numerama w tekście pt. Hadopi : Numericable s'indigne de l'attitude de Free.
Wygląda na to, że Free postępuje zgodnie z prawem. Mówi ono bowiem, że e-maile z ostrzeżeniami powinna wysyłać organizacja HADOPI przez infrastrukturę operatora. Numerama twierdzi, że w ustawie nie ma mowy o wysyłaniu ostrzeżeń "przez operatora".
Ponadto jak podaje serwis TorrentFreak, choć operatorzy powinni pomagać w identyfikowaniu adresów IP, to francuskie prawo nie przewiduje sankcji za niewysyłanie ostrzeżeń. Możliwe, że Free chciałby od HADOPI opłat za korzystanie z jego serwerów SMTP.
Konkurentom Free nie w smak to, że jeden operator unika przykrego obowiązku atakowania swoich klientów. Jak podaje Numerama, Numericable przesłał w tej sprawie pismo do HADOPI. Również Orange krytykuje Free za "utrzymywanie obrazu rozwiązłości".
Cała sytuacja może nam uświadomić jedno - operatorzy mogli zbyt łatwo ulec presji przemysłu rozrywkowego i chyba nie przeanalizowali dokładnie obowiązków wynikających z prawa. Zapewne będą podejmowana próby zmuszenia Free do uległości, ale przecież wszystkim operatorom byłoby na rękę nie atakować swoich klientów.
Dlatego właśnie niebezpieczna może być "bliska współpraca" operatorów i posiadaczy praw autorskich, która proponowana jest w kontrowersyjnym porozumieniu ACTA. Ograniczanie praw internautów może mieć miejsce nawet wtedy, gdy ustanowione pod dyktando przemysłu prawo będzie miało luki.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|