Google TV dostarczy treści takich podmiotów, jak HBO, Cartoon Network lub NBA. Będzie też współpracować z Amazonem, Twitterem i serwisami muzycznymi. Wczoraj firma Google przedstawiła partnerów swojej telewizyjnej usługi i uruchomiła jej stronę oraz blog.
Usługa o nazwie Google TV była po raz pierwszy prezentowana w maju na konferencji Google I/O. Będzie można z niej korzystać za pomocą specjalnych telewizorów, odtwarzaczy lub urządzeń STB. Dzięki Google TV użytkownik telewizora będzie miał dostęp do różnych multimediów z sieci. Usługa będzie bazowała na oprogramowaniu Android oraz przeglądarce Chrome. Ma się pojawić na rynku jeszcze jesienią.
Wczoraj firma Google przyznała, że w ostatnim czasie szukała partnerów dla swojej usługi i prowadziła z nimi negocjacje dotyczące personalizowania, dystrybuowania i spieniężania treści w Google TV. Teraz można oficjalnie ogłosić listę partnerów.
Google będzie też współpracować z partnerami typowo internetowymi. Dzięki Amazonowi w Google TV pojawi się ponad 75 tys. tytułów obejmujących filmy i programy telewizyjne. Będzie można je kupić lub wypożyczyć. Netflix zaoferuje możliwość oglądania programów telewizyjnych strumieniowo.
Aplikacje dla Google TV stworzą również gazety (New York Times oraz USA Today), serwisy muzyczne (VEVO, Pandora, Napster) oraz Twitter i blip.tv. Oczywiste jest to, że usługa Google będzie dawała dostęp do treści z YouTube.
Google uruchomiła też stronę usługi Google TV - www.google.com/tv. Jest tam również strona dla deweloperów zainteresowanych dostarczeniem swoich aplikacji. Wystartował także oficjalny blog Google TV.
Czy wsparcie partnerów można uznać za silne? I tak, i nie. W ofercie Google wciąż brakuje wielu popularnych treści od dużych stacji telewizyjnych. Oczywiście Google TV ma być tylko dodatkiem do "zwykłej" telewizji, ale musi dostarczać coś ciekawego, jeśli nie chce skończyć jako porzucony eksperyment.
Problemem osobnym od treści może być charakter usługi. Google chce dostarczać aplikacje aktywizujące telewidza, ale czy telewidz chce być aktywizowany? Swojego czasu szef Apple Steve Jobs stwierdził, że telewizora używa się, aby odpocząć. Jego zdaniem ludzie mający komputery nie potrzebują drugiego komputera w telewizorze. Dlatego właśnie nie istnieją aplikacje dla Apple TV.
Nie oznacza to, że "aktywizująca" filozofia Google jest zła. Ma ona sens, jeśli założymy, że zmieniła się rola telewizora w domu. Staje się on centrum domowej rozrywki, a nie urządzeniem do odbioru konkretnego medium. Od monitora komputera da się uciec, siadając przed telewizorem. Trudniej będzie uciec od Google.
Poniżej film prezentujący Google TV:
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|