Objęcie aparatów cyfrowych "podatkiem od piractwa" byłoby niezgodne nie tylko z prawem UE, ale także z prawem polskim - wynika z opinii Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Wygląda na to, że Ministerstwo Kultury naprawdę daleko się zapędziło w realizowaniu postulatów organizacji związanych z wydawcami.
reklama
W Dzienniku Internautów pisaliśmy kilkakrotnie o planach Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego dotyczących objęcia aparatów cyfrowych tzw. opłatą reprograficzną. Wspominaliśmy też o zdaniu przedsiębiorców na ten temat i zamieściliśmy ciekawą opinię prawnika Rafała Ciska.
W poprzednich tekstach Dziennik Internautów zwracał uwagę na trzy sprawy:
Kolejną negatywną opinię na temat pomysłu MKiDN przygotowała Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji. W tej opinii wskazano na kolejny problem, a mianowicie na niezgodność propozycji MKiDN z prawem unijnym i krajowym.
W dokumencie przygotowanym przez PIIT czytamy, że projekt MKiDN może być sprzeczny z dyrektywą 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. Ta sprzeczność ma polegać m.in. na braku związku między tworzeniem prywatnych kopii a rekompensatą. Trzeba bowiem zaznaczyć, że opłaty wprowadzane z tytułu godziwej rekompensaty przez państwa członkowskie dotyczą wykorzystania sprzętu lub nośników dla celów zwielokrotniania w zakresie obejmującym tzw. prywatne zwielokrotnianie. Ministerstwo nie wykazało, że drukarki, faksy i aparaty cyfrowe są wykorzystywane dla zwielokrotniania w celach prywatnych.
- Ponadto nie istnieją żadne dowody wskazujące, iż nastąpiła zmiana częstotliwości lub skali wykorzystywania nośników i sprzętu podlegających dotychczasowym opłatom (taki jak np. urządzenia wielofunkcyjne) uzasadniająca zwiększenie poziomów procentowych równocześnie dla wszystkich kategorii urządzeń - czytamy w opinii PIIT.
Inna wada projektu to brak odniesienia to godziwej rekompensaty. Nie wykazano istnienia związku pomiędzy opłatą a szkodą, jaka wynikła z prywatnego kopiowania. Według danych organizacji KOPIPOL, Polska Książka i REPROPOL, wysokość opłat reprograficznych pobranych w 2007 i 2008 wyniosła odpowiednio 976.300 euro oraz 1.050.800 euro. Nie zostały jednak przedstawione żadne szacunki dotyczące zmian w przychodach z tytułu przedmiotowych opłat. Nie wiadomo, czy rekompensata jest "godziwa".
Trzecia wada w kontekście prawa unijnego to brak rozróżnienia między urządzeniami i nośnikami sprzedawanymi klientom (osobom fizycznym), którzy są legitymowani do dokonywania prywatnych kopii, a sprzedawanymi użytkownikom biznesowym (którzy nie są legitymowani do dokonywania prywatnych kopii).
PIIT wskazuje na to, iż przepisy Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych ograniczają katalog produktów podlegających opłatom za prawa autorskie do "kserokopiarek", "skanerów" i "podobnych urządzeń reprograficznych umożliwiających pozyskiwanie kopii".
Zdaniem PIIT taka redakcja ustawy wskazuje na urządzenia, w których zwielokrotnianie odbywa się w drodze dwustopniowego mechanizmu polegającego na:
Aparat cyfrowy i drukarka nie są więc - według PIIT - urządzeniami reprograficznymi.
Należałoby jeszcze wskazać na uchybienia w procesie konsultacji. Strony w tym procesie nie były traktowane równorzędnie, a MKiDN nie dokonało żadnej oceny regulacji. O tym jednak Dziennik Internautów napisał już sporo.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|