Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Google porzuca Google Wave. Rewolucji nie będzie

05-08-2010, 08:47

Rok temu wydawało się, że Google Wave może zmienić sposób komunikowania się w sieci. Dziś już wiemy, że Google nie zamieni tej usługi w finalny produkt i utrzyma ją tylko do końca roku. Trzeba przyznać, że to, co dobrze wyglądało w czasie prezentacji, wcale nie musi odpowiadać internautom.

robot sprzątający

reklama


Usługa Google Wave była zaprezentowana w maju ub.r. na konferencji Google I/O. Duży entuzjazm wzbudziło narzędzie do komunikacji, łączące w sobie cechy e-maila, komunikatora i mechanizmu do współpracy zdalnej. W czasie oglądania prezentacji mogło się wydawać, że właśnie czegoś takiego nam brakowało.

>>> Zobacz prezentację usługi Google Wave

W Google Wave nie chodziło tylko o rozmowy prowadzone w wątkach oraz o możliwość zamieszczania w nich obrazków i innych obiektów w czasie rzeczywistym. Nowy produkt miał być rewolucją na większą skalę dzięki udostępnieniu otwartego protokołu komunikacji. Dzięki niemu różne firmy miały mieć możliwość tworzenia swoich narzędzi do komunikacji współpracujących także z Google Wave i innymi rozwiązaniami na tym samym protokole.

Niestety wczoraj Urs Hölzle poinformował na blogu Google, że technologii nie udało się zdobyć szerszego uznania i firma nie planuje udostępnienia finalnej wersji produktu. Strona Google Wave będzie utrzymywana do końca roku.

Opracowany kod nie zmarnuje się - zostanie wykorzystany w innych projektach Google, a niektóre jego elementy są dostępne jako open source (np. funkcja wrzucania plików przez przeciąganie lub wyświetlania wiadomości po każdej literze). Google chce też opracować rozwiązanie, które pozwoli obecnym użytkownikom "uwolnić" treści wytworzone już w Google Wave i przenieść je gdzie indziej.

Autor tego tekstu korzystał z Google Wave, podobnie jak kilku innych redaktorów Dziennika Internautów. Początkowo narzędzie wydawało się nam interesujące, ale już po kilku dniach w nagromadzonych wątkach robił się bałagan. Przeglądanie historii wątku w postaci "playbacku" było efektowne, ale na dłuższą metę niewygodne.

Sonda
Wierzyłeś w sukces Google Wave
  • tak
  • nie
  • co to jest Google Wave?
wyniki  komentarze

Wydaje się jednak, że tym, co mogło wpłynąć na śmierć Google Wave, był fakt, że usługa ta była w pełni zgodna z mentalnością Google - próbowała konkurować ze wszystkim na raz. Być może Google Wave nie wydawałoby się tak chaotyczne, gdyby nie próbowało od razu zastąpić e-maila, komunikatora, grupowego edytora dokumentów i innych rozwiązań do współpracy.

Testując Google Wave, nie można było całkowicie porzucić skrzynki pocztowej lub komunikatora. Strona usługi stała się dla wielu osób dodatkowym narzędziem komunikacji, które tylko zwiększyło szum komunikacyjny, zamiast go zmniejszać. Nadal trzeba było odpisywać na e-maile, ale dodatkowo trzeba było zajrzeć do Wave i zobaczyć, co zmieniło się w różnych wątkach.

Mimo to trzeba przyznać, że Google Wave to była naprawdę ciekawa idea, jak najbardziej godna wypróbowania. Poniżej odnośniki do tekstów-ciekawostek związanych z Google Wave.

>>> Raindrop - odpowiedź Mozilli na Google Wave?

>>> Uwaga na fałszywe zaproszenia do Google Wave

>>> Novell Pulse i Google Wave - podstawa to komunikacja


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Google