Nadal tylko połowa paczek priorytetowych przesyłanych Pocztą Polską dociera do odbiorców na drugi dzień roboczy - wynika z badań UKE. Trzeba jednak przyznać, że największy operator pocztowy radzi sobie z terminowością paczek ekonomicznych.
Prawo zobowiązuje Urząd Komunikacji Elektronicznej do sprawdzania, czy Poczta Polska spełnia standardy w zakresie terminowości dostarczania przesyłek. Wczoraj Urząd opublikował na swojej stronie wyniki kolejnego badania. Dotyczyło one paczek pocztowych (priorytetowych i ekonomicznych) i zostało przeprowadzone w okresie od 20 kwietnia 2009 r. do 26 kwietnia 2010 r.
Przedstawione wyniki wskazują, że nieco ponad połowa (56,2%) priorytetowych paczek pocztowych przesyłanych za pośrednictwem Poczty Polskiej SA trafia do adresata w terminie D+1, czyli jeden dzień roboczy po nadaniu paczki.
Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 9 stycznia 2004 r. w sprawie warunków wykonywania powszechnych usług pocztowych wymaga od Poczty Polskiej dostarczenia 80% paczek priorytetowych w terminie D+1. Operator nie spełnia więc wyznaczonych standardów w tym obszarze, przynajmniej według UKE.
Spełniony natomiast został cel określony dla ekonomicznych paczek pocztowych, które w prawie 98% przypadków trafiały do adresata trzeciego dnia po ich wysłaniu (D+3). Rozporządzenie wymaga od poczty dostarczania 90% przesyłek ekonomicznych w tym terminie.
UKE podkreśla, że wykonanie badania zostało poddane audytowi, który przeprowadziła niezależna instytucja badawcza (Instytut Łączności - Państwowy Instytut Badawczy). Wyniki audytu wskazują, że przygotowanie i przeprowadzenie badania jest zgodne z obowiązującymi w tym zakresie normami.
Warto jeszcze dokonać porównania nowych badań z poprzednimi. W latach 2007 i 2008 Poczta Polska miała podobne wyniki, jeśli chodzi o paczki priorytetowe. Widać natomiast poprawę w zakresie dostarczania paczek ekonomicznych. W roku 2007 PP nie spełniała standardów wyznaczonych przez rozporządzenie, a od roku 2008 spełnia je.
W maju UKE publikował jeszcze wyniki badań dotyczące przesyłek listowych. Wtedy okazało się, że 52% listów docierało do odbiorców na drugi dzień roboczy. Był to wynik gorszy niż w ubiegłym roku i daleki od standardu wskazanego przez Ministerstwo. Urząd Komunikacji po raz kolejny zasugerował, że trzeba tak zmienić prawo, aby poczta odpowiadała za opóźnienia przesyłek.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|