Dokładnie rok temu - w prima aprilis - branża bezpieczeństwa informatycznego czujnie monitorowała aktywność Confickera, oczekując gwałtownego ataku. Wbrew przewidywaniom mediów nie doszło wówczas do zakłóceń w infrastrukturze internetu, mimo to wielu producentów rozwiązań zabezpieczających uznało tego robaka za najbardziej aktywne zagrożenie ubiegłego roku. Szkodnik - znany również jako Downadup i Kido - utrzymuje się w czołówce rankingów do dziś.
Warto przypomnieć, że w 2009 r. miliony niezabezpieczonych komputerów były głównym celem tego zagrożenia. Conficker wykorzystywał lukę w systemie operacyjnym Windows, którą Microsoft naprawił miesiąc przed wybuchem epidemii. Robak pozwalał cyberprzestępcom na uzyskanie cichego dostępu do zainfekowanych komputerów i tym samym do wszystkich informacji na nich zapisanych.
Pomimo że zarażone maszyny mogą zostać użyte w celach niezgodnych z prawem, świadomość ciągłego monitoringu najwyraźniej zniechęca cyberprzestępców do podejmowania dalszych działań.
Warto też zauważyć, że Conficker nie zbudował największej znanej sieci komputerów-zombie. Na przykład botnet Mariposa, którego twórcy zostali zatrzymani na początku marca, składał się z 13 milionów zainfekowanych maszyn. Z kolei wielkość Rustocka - sieci zombie odpowiedzialnej za wysyłkę 32,8% spamu na całym świecie - szacowana jest na 1,6 do 2,4 miliona komputerów. Specjaliści ds. bezpieczeństwa ostrzegają więc, że 6,5 miliona komputerów zarażonych Confickerem jest jak naładowana broń, która w każdej chwili może wystrzelić.
Specjaliści z firmy Symantec przygotowali film, który przedstawia najważniejsze etapy rozwoju robaka:
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*