W oficjalnym komunikacie Dell podał, że podjęte działania umożliwią firmie podniesienie wartości oferowanych rozwiązań poprzez uproszczenie globalnych procesów operacyjnych oraz poprawienie ich efektywności. Umowa wymaga uzyskania zgody odpowiednich organów nadzoru Unii Europejskiej.

Po dokonaniu transakcji produkcja komputerów Dell - biurkowych, notebooków, serwerów i pamięci masowych - nadal będzie kontynuowana w Łodzi przez firmę Foxconn.

– Z naszej strony jesteśmy zadowoleni, że firma Foxconn docenia wysokiej klasy umiejętności pracowników łódzkiej fabryki Dell oraz że będzie nadal kontynuowała współpracę z nimi w celu realizacji zamówień klientów oraz dalszego rozwoju swojej działalności – powiedział Sean Corkery, Wiceprezes Dell ds. Supply Chain Operations.

Dell zapewnił też, że obecni pracownicy firmy Dell w Łodzi zachowają swoje miejsca pracy i stanowiska, po przejęciu zrządzania zakładem przez firmę Foxconn. Dzięki temu ma być utrzymany poziom zatrudnienia w regionie (obecnie zakład zatrudnia 1700 osób).

Porażka?

Mimo wszystko nie da się ukryć, że nowy inwestor budzi niepokój u pracowników. Nie wystarczają im obietnice, bo te nierzadko są łamane. O sprawie pisze m.in. Polska Dziennik Łódzki, cytując wypowiedzi łódzkich urzędników. Wiceprezydent Tomaszewski sugeruje, że Dell będzie musiał oddać 200 milionów złotych pomocy publicznej. Pieniądze te zostały bowiem przekazane konkretnemu inwestorowi (zob. Dell sprzedał swoją fabrykę na łódzkim Olechowie koncernowi Foxconn).

Generalnie trzeba przyznać, że Dell był inwestorem dobrze traktowanym w Polsce. Otrzymał nie tylko rekordową dotację, ale także drogę do zakładu i dodatkowe pieniądze na wykupienie działki budowlanej.