Koncern jest zdania, że sąd podjął błędną decyzję odnośnie edytora tekstu Word. Złożona apelacja ma uchronić firmę nie tylko przez zakazem sprzedaży aplikacji, ale także koniecznością wypłaty odszkodowania w wysokości 290 milionów dolarów.
W połowie sierpnia br. Microsoft został uznany winnym naruszenia patentu kanadyjskiej firmy i4i na odczytywanie plików XML. Sąd nakazał firmie zaprzestania sprzedaży edytora tekstu w Stanach Zjednoczonych w ciągu 60 dni od daty wyroku. Koncern z Redmond został także zobowiązany do wypłacenia odszkodowania w wysokości 200 milionów dolarów, które później powiększone zostało do 290 milionów.
Uprawomocnienie się wyroku może mieć katastrofalne skutki dla amerykańskiej firmy. Edytor tekstu jest bowiem jedną z podstawowych aplikacji, wykorzystywanych codziennie przez setki milionów ludzi na całym świecie. Dlatego Microsoft nie zamierza biernie się temu przyglądać. Firma złożyła apelację od wyroku. Przesłuchanie w tej sprawie ma się odbyć 23 września.
Koncern zarzucił sądowi błędy proceduralne oraz złe podejście do całego problemu. Zdaniem przedstawicieli firmy przedstawione dowody nie były wystarczające, by uznać, że Microsoft dopuścił się naruszenia patentu z 1998 roku - podaje serwis CNET News w artykule Microsoft files appeal in Word injunction case.
Kanadyjska firma nie kryła zadowolenia z wyroku, jaki zapadł. Podkreślono jednak, że jej celem nie jest torpedowanie działalności Microsoftu ani utrudnianie życia użytkownikom Worda. Firma chce jedynie, by z programu usunięto naruszające patent fragmenty kodu. i4i podkreśla, że jest pewna, iż argumentacja sądu była prawidłowa.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|