Trzej giganci rynku IT zostali oskarżeni o naruszenie patentu przez niewielką firmę Cygnus Systems. Posiada ona patent na ikonki będące reprezentacjami rodzajów plików oraz dokonanych w nich zmian. Sprawa może mieć niemałe znaczenie, bo patent może naruszać olbrzymia liczba produktów obecnych na rynku.
Firma Cygnus Systems większości internautów nie jest znana, ale to ona posiada w swoich rękach patent 7,346,850. Opisuje on "metodę i system zapamiętywania, nawigowania i dostępu do plików w systemie operacyjnym poprzez wykorzystanie graficznej miniaturki reprezentującej treści widoczne w aktywnym dokumencie w aktywnej aplikacji". Cygnus posiada więc patent na funkcję dostępną np. w Windows Explorer lub Apple Finder, która pozwala na uzyskanie podglądu dokumentów bez otwierania ich.
Właściciel patentu przed świętami pozwał firmy Microsoft, Google i Apple. Produkty, które według Cygnus naruszają patent to Windows Vista, funkcjonalność Apple Cover Flow oraz Google Chrome.
Oczywiście o wiele więcej produktów oferuje podobne funkcjonalności, a więc liczba pozwanych mogłaby być większa. Przyznał to wynajęty przez Cygnus prawnik w wypowiedzi dla Macworld. Również komentatorzy wskazują na potencjalne naruszenia – funkcja SpeedDial dostępna w Operze albo nawet miniaturki w serwisie Flickr mogą być postrzegane jako naruszenie wspomnianego patentu.
Prawnik Cygnus stwierdził, że Google, Microsoft i Apple to "logiczny początek" bojów związanych z naruszeniami. Firma będzie domagać się "rozsądnej opłaty" za korzystanie z technologii oraz sądowego nakazu zapobiegającego dalszym naruszeniom.
Serwis Ars Technica zwrócił uwagę na pewne nieścisłości w pozwie. Przykładowo Google jest pozwana za stworzenie, używanie i sprzedawanie przeglądarki Google Chrome, ale firma właściwie jej nie sprzedaje, ale udostępnia za darmo. Poza tym sporna może być kwestia naruszenia patentu w przypadku przeglądarki, skoro patent opisuje metodę "dostępu do plików w systemie operacyjnym".
Podanie o patent 7,346,850 zostało wniesione w styczniu 2001 roku. Przyznano go jednak 18 marca 2008 roku i najwyraźniej po tym fakcie firma zaczęła przygotowywać się do wniesienia pozwów.
Szanse na zwycięstwo Cygnus nie są oceniane wysoko. Pozwane firmy to giganci, którzy dysponują dobrymi prawnikami i środkami finansowymi do walki. Dziwny jest też długi okres pomiędzy złożeniem podania o patent a jego przyznaniem oraz szeroka definicja patentu. Na tej podstawie pozwani mogą starać się udowodnić, że Cygnus opatentował dzieło istniejące już wcześniej.
Cała sprawa może posłużyć jako kolejny argument przeciwko patentom na oprogramowanie. Po raz kolejny firma, która nie wprowadziła na rynek żadnego istotnego produktu, stara się zarabiać jedynie na posiadanym patencie.
Nie jest to oczywiście pierwszy przypadek tego typu. Przykładowo w ubiegłym roku firma Polaris wniosła pozwy związane z automatycznymi odpowiedziami wysyłanymi na zapytania e-mail .
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|