TP wcześniej sama obniżała koszty dostępu do lokalnej pętli abonenckiej (LLU), a teraz będzie do tego zmuszona. Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej zmienił ofertę ramową dotyczącą usługi LLU. TP mówi jednak, że obniżka nie przystaje do rzeczywistości i jest nieuzasadniona.
Uwolnienie lokalnej pętli abonenckiej (LLU) polega na przejęciu przez innego operatora tzw. "ostatniej mili", tj. łącza pomiędzy urządzeniami sieciowymi TP a mieszkaniem abonenta. Dzięki temu operator może świadczyć usługi głosowe i dostępu do internetu. Obecnie konkurenci TP rzadko korzystają z LLU, świadcząc usługi w oparciu o hurtową sprzedaż abonamentu lub dostępu do internetu (tzw. usługi WLR i BSA), choć robią to coraz mniej chętnie ze względu na niskie marże.
TP od dawna mówiła, że koszty LLU są w naszym kraju zbyt wysokie, a koszty usług WLR i BSA sztucznie zaniżone. Firma prosiła UKE o taką zmianę oferty ramowej, która będzie uwzględniała rzeczywiste koszty ponoszone przez TP. Oznaczałoby to obniżenie cen za LLU i podniesienie cen za WLR i BSA. TP podjęła nawet próbę obniżenia kosztów LLU we własnym zakresie.
Wczoraj UKE poinformował o zmianie oferty ramowej, która reguluje warunki dostępu do LLU. Najważniejsze zmiany dotyczą nowego cennika. Opłata za pełny dostęp do pętli została ustalona na 22 zł (poprzednio 36 zł). Kolejną znaczącą zmianą jest obniżenie kosztów związanych z abonamentową opłatą za usługę kolokacji.
Inne nowości w ofercie ramowej dotyczą przejścia abonentów pomiędzy operatorami. Prezes UKE chce, aby odbywało się ono przy minimalnym zaangażowaniu abonentów. Najlepiej byłoby, gdyby abonent w ogóle nie odczuwał zmiany. Dlatego Prezes UKE dokonał ponownej weryfikacji terminów, jakich potrzebują operatorzy na przeprowadzenie czynności związanych z przeniesieniem klienta. W wielu przypadkach terminy zostały skrócone lub doprecyzowane.
Anna Streżyńska twierdzi, że dokonując zmian w ofercie, kierowała się potrzebą zapewnienia skutecznej konkurencji na rynku telekomunikacyjnym i ochrony użytkowników końcowych. Zdaniem Prezesa UKE zaproponowane zmiany będą stymulować zainteresowanie operatorów dostępem do lokalnej pętli abonenckiej, co w konsekwencji będzie przyczynkiem do zwiększenie ilości dostawców usług telekomunikacyjnych oferujących swoje usługi na terenie całego kraju.
Nieco innego zdania jest Telekomunikacja Polska, która do nowych regulacji musi się dostosować. Prezes TP Maciej Witucki napisał na stronie telekomu, że podobnie jak pozostałe stawki narzucone przez UKE, ta ogłoszona wczoraj "całkowicie ignoruje rzeczywiste koszty TP".
- Brak przestrzegania zasad ekonomii przy ustalaniu stawek jest wyraźnie opisany w raporcie nt. podziału TP jako blokujący poprawny rozwój rynku. W zeszłym tygodniu prowadzone były rozmowy w sprawie ceny LLU. TP poczyniła znaczące ustępstwa proponując model dojścia do stawek wynikających z audytu. Dziś dostaliśmy decyzję, przygotowywaną zapewne jeszcze w trakcie naszych "negocjacji", ustalającą kolejną arbitralną i całkowicie nieuzasadnioną stawkę – twierdzi Witucki.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|