Uruchomieniu lokalnych wersji Google News nie wszędzie towarzyszyły pozytywne emocje. Belgijskim wydawcom zrzeszonym w Copiepresse udało się nawet dowieść przed sądem, że usługa ta łamie prawa autorskie. Dziennik Internautów zwrócił się do polskich wydawców z szeregiem pytań odnośnie ich stosunku do Google News. Jako pierwsze odpowiedziały Polskapresse i Presspublica.
Od tygodnia Polacy mogą się cieszyć lokalną wersją serwisu Google News, agregującą wiadomości z ponad 300 źródeł, w tym także z dziennika "Polska" wydawanego przez Polskapresse oraz "Rzeczpospolitej", którą wydaje Presspublica. Dowiedzieliśmy się, że oba wydawnictwa śledziły procesy Google z Copiepresse i agencją AFP. Jak słusznie zauważyła Benita Jakubowska-Antonowicz, Pełnomocnik Zarządu ds. Internetu w Polskapresse, Google zawarło z AFP ugodę, na mocy której agencja zgodziła się na publikowanie swoich materiałów w Google News. Szczegóły umowy nie zostały jednak ujawnione publicznie.
Google News a prawo polskie
Dziennik Internautów zapytał wydawców, czy ich zdaniem agregacja i publikacja nagłówków oraz pierwszych akapitów wiadomości stanowi naruszenie polskiego prawa prasowego. Działalność Google News nie narusza prawa polskiego, ponieważ prezentowanie fragmentów tekstów wraz z czytelną referencją do źródła jest zgodne z obowiązującym w Polsce "prawem cytatu". Do tego proste informacje prasowe nie są chronione prawem autorskim - odpowiedział Michał Prysłopski, Dyrektor Online wydawnictwa Presspublica.
Podobnej odpowiedzi udzielił wydawca "Polski" i licznych dzienników regionalnych: Polskapresse stoi na stanowisku, że jeśli użytkownika zainteresuje treść artykułu, to kliknie na link i przejdzie do witryny, na której znajduje się tekst. Nie uważamy, aby krótkie fragmenty, które są wyświetlane użytkownikom Google News odbierały nam ruch.
Większy ruch = wyższe przychody?
Oba wydawnictwa mają świadomość znaczenia Google'a w świecie. Uważam, że każdemu wydawcy zależy na tym, by być dobrze zindeksowanym przez Google'a i by linki do jego publikacji znajdowały się jak najwyżej. U części wydawców znajdują się już działy wyspecjalizowane w SEO i SEM. Trend ten potwierdza tylko, że wydawcy poważnie traktują ruch przynoszony z Google'a - napisała Benita Jakubowska-Antonowicz.
Zapytaliśmy, czy większy ruch na stronach internetowych wydawców przekłada się na zwiększone dochody. W sieci brakuje obecnie dobrej jakości powierzchni reklamowej do sprzedaży. Polskapresse posiada wysokiej jakości treści, które może zaoferować swoim klientom. Dlatego też znaczne zwiększenie ruchu na naszych stronach automatycznie przekłada się na wyższe przychody - wytłumaczyła nam przedstawicielka Polskapresse. Michał Prysłopski z wydawnictwa Presspublica udzielił następującej odpowiedzi: Większy ruch przekłada się często na większe przychody, choć nie jest to takie proste - duża część naszego serwisu jest płatna i wymaga prenumeraty lub zapłaty SMS-em.
Wpływ na prasę papierową
Kolejne pytanie Dziennika Internautów brzmiało tak: w jaki sposób agregator Google'a może wpłynąć na sprzedaż gazet i czasopism w wersji papierowej, czy w ogóle może wpłynąć? Zdaniem Michała Prysłopskiego działalność Google News nie wpłynie na prasę papierową: Podejrzewam, że będzie to raczej niszowy serwis. Natomiast czytelnictwo gazet spada nieprzerwanie od lat 40-tych zeszłego stulecia i nic nie wskazuje na to, żeby trend się miał odwrócić.
Nieco inaczej pisze o tym przedstawicielka Polskapresse: Wprowadzenie tej usługi na pewno wpłynie na dalsze spłaszczanie ruchu w portalach. Dzięki Google News użytkownik interesujące go informacje może znaleźć na niszowej stronie, o której niekoniecznie wiedział, że istnieje. Tego rodzaju usługi są zawsze dobre dla mniejszych wyspecjalizowanych podmiotów. Co do sprzedaży samej prasy. Internet w dostarczaniu wiadomości jest obecnie dużo szybszy niż każda gazeta. Obecnie czytelnicy gazet nie szukają w nich tylko informacji. Gazety codzienne przekształciły się. Oferują swoim czytelnikom pogłębione analizy i ciekawe komentarze.
Wydawcy chętni do współpracy
Na koniec zapytaliśmy, czy Google kontaktowało się z wydawcami przed uruchomieniem polskiej wersji Google News, czy próbowało uzyskać ich zgodę na współtworzenie tego serwisu. Okazało się, że tak. Przedstawiciele Google'a spotykali się z wydawcami, żeby omówić, czym ten serwis ma być i jak wyobrażają oni sobie jego rozwój - zapewniła Benita Jakubowska-Antonowicz z Polskapresse. Dyskutowaliśmy o różnych aspektach współpracy, dostaliśmy też wskazówki techniczne. Dzięki temu uruchomiliśmy np. nasz widget informacyjny w serwisie iGoogle - odpowiedział Michał Prysłopski z wydawnictwa Presspublica.
Dziennik Internautów wysłał prośbę o komentarz także do Izby Wydawców Prasy - jak dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Na łamach Gazety Wyborczej można zapoznać się z następującą opinią Macieja Hoffmana, dyrektora IWP: Jeśli ten serwis będzie posiłkował się artykułami prasowymi, to będzie zagrażał naszym interesom. Może obniżyć ruch na witrynach wydawców i tym samym ograniczy zdolność tych witryn do pozyskiwania reklam. Bo nie jest tajemnicą, że czytelnik często kończy czytanie tekstu na pierwszych dwóch zdaniach, czyli tzw. leadzie. A właśnie leady można przeczytać na Google News.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*