Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Wygrany rok temu przez RIAA proces o naruszenie praw autorskich zostanie powtórzony. Sędzia przyznał, że wydał przysięgłym niepoprawne instrukcje, w wyniku, których zapadł wyrok.

Rok po tym, jak zapadł wyrok skazujący Amerykankę Jammie Thomas na karę grzywny w wysokości 222 tysięcy dolarów za udostępnianie 24 plików muzycznych za pośrednictwem programu Kazaa, sprawa rozpocznie się prawdopodobnie od nowa. Sędzia Michael Davis podjął bowiem decyzję o unieważnieniu procesu i wyroku, jaki w jego trakcie został wydany.

Sędzia przyznał, że przekazał przysięgłym błędną instrukcję co do tego, jak powinni traktować udostępnienie plików za pośrednictwem sieci P2P. Zgodnie z początkową interpretację czynu tego nie można było uznać za równoznaczny z naruszenie praw autorskich. Później jednak sędzia zmienił swoją interpretację na korzystną dla RIAA (Recording Industry Association of America).

W uzasadnieniu swojej decyzji sędzia zwrócił się także do Kongresu Stanów Zjednoczonych, wskazując, że konieczne są zmiany w ustawie o ochronie praw autorskich, gdyż przewidziane w niej kary nie przystają do wagi popełnionego przestępstwa.

Zgodnie z obecnie obowiązującym ustawodawstwem każde naruszenie prawa w tym zakresie winno być karaną grzywną w wysokości do 30 tysięcy dolarów, co wielokrotnie przekracza wartość zakupu jednego utworu muzycznego - pisze serwis Ars Technica.

Przedstawiciel RIAA, zapytany o zdanie, stwierdził, że takie postanowienie sędziego nie jest dla nich zaskoczenie. Stowarzyszenie jest jednak przekonane, że jego argumentacja w powtórzonym procesie znajdzie zrozumienie wśród przysięgłych i zapadnie podobny wyrok.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij