Badania nad wpływem telefonów komórkowych na dzieci w okresie prenatalnym i w pierwszych latach życia przeprowadziła grupa naukowców pod kierownictwem dr. Leeki Kheifets. Wyniki padań zostały opublikowane w czasopiśmie Epidemiology.

W badaniu wzięto pod uwagę dane dotyczące 13159 dzieci urodzonych w latach 1997-1998, uczestniczących w badaniu Danish National Birth Cohort. Matki tych dzieci brały udział w serii wywiadów. Pierwsze miały miejsce w 12 tygodniu ciąży, potem gdy dziecko miało 18 miesięcy, następnie gdy dziecko osiągnęło 7 rok życia.

Ok. 30% siedmiolatków biorących udział w badaniu korzystało z telefonu komórkowego. 11% dzieci mogło być narażone na wpływ komórki w czasie ciąży. W wyniki analizy danych stwierdzono, że u dzieci, które miały kontakt z telefonem komórkowym znacznie większe jest prawdopodobieństwo zaburzeń emocjonalnych, problemów z zachowaniem, skupieniem uwagi, hiperaktywnością oraz konfliktów z rówieśnikami.

U wszystkich dzieci mających kontakt z telefonami prawdopodobieństwo wystąpienia problemów wzrastało o 80%, natomiast u dzieci narażonych na wpływ komórki w ciąży o 54%.

- Te wyniki są niespodziewane i powinny być traktowane ostrożnie – mówi Leeka Kheifets – Nie wiemy jak używanie telefonów może wpływać na problemy w zachowaniu i związek pomiędzy tymi dwoma czynnikami może być nieuzasadnione. Z drugiej jednak strony jeśli korzystanie z komórki we wczesnym okresie życia może mieć wpływ na funkcje mózgu, to powinno być to widziane jako problem zdrowia publicznego.

Badacze podkreślili, że konieczne są badania biorące pod uwagę większą liczbę zmiennych. Nie jest wykluczone, że matki często korzystające z komórek poświęcają swojemu dziecku mniej uwagi i to dopiero powoduje u ich dzieci problemy w zachowaniu i emocjonalne.

Naukowcy mają też świadomość tego, że układ nerwowy dziecka jest delikatniejszy i bardziej wrażliwy na toksyny niż organizm dorosłych. Nie jest więc wykluczone, że kwestia wpływu komórek na zdrowie przedstawia się inaczej u dzieci i dorosłych.