Firma Apple oraz Miasto Nowy Jork stanęły po przeciwnych stronach barykady. Powodem kłótni stało się... jabłko.
Nowy Jork, który nazywany jest także Wielkim Jabłkiem (ang. Big Apple), postanowił wykorzystać to skojarzenie dla celów promocyjnych. Stworzone nowe logo - jabłko z listkiem oraz gałązką - pojawiło się na przystankach autobusowych, taksówkach z napędem hybrydowym, a także na torbach sieci sklepów spożywczych Whole Foods.
To element kampanii GreeNYC, która ma przekonywać do proekologicznego nastawienia władz oraz mieszkańców miasta, a także zaakcentować dążenie do zrównoważonego rozwoju.
Nieoczekiwanie, do nagłośnienia kampanii przyczyniła się firma Apple. Zdaniem jej przedstawicieli logo stworzone na potrzeby kampanii narusza zastrzeżony znak towarowy firmy - oczywiście także jabłko.
Miasto wcześniej zwróciło się do Apple o zgodę na wykorzystanie motywu jabłka w swojej kampanii, jednak jej nie otrzymało. Pomimo to, motyw stał się graficznym symbolem akcji promocyjnej - donosi serwis Wired.com.
Firma z Cupertino oświadczyła, że użycie owocu, który od lat stanowi symbol firmy wprowadzi klientów w błąd oraz nadszarpnie reputację przedsiębiorstwa. Prawnik reprezentujący Nowy Jork nie zgadza się jednak z tym stwierdzeniem, dodając, że sprzeciw Apple nie ma żadnych podstaw i nie ma szans, by klienci zostali wprowadzeni w błąd.
Piłeczka jest teraz po stronie amerykańskiej firmy, która - jeśli złoży pozew przeciwko Nowemu Jorkowi - będzie musiała dowieść, że logo miasta faktycznie wprowadza w błąd oraz powoduje uszczerbek dla reputacji Apple. Sprawy tego typu należą do skomplikowanych i, jak na warunki amerykańskie, mogą trwać długo - od 6 do nawet 9 miesięcy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|