Czy osoby publicznie odtwarzające muzykę opartą na licencji Creative Commons (CC) mogą robić to bez obaw o żądania opłat ze strony organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi (OZZ)? Odpowiedź wydaje się oczywista, jednak tylko na pozór. Jak twierdzi jeden z użytkowników forum serwisu Jamendo w praktyce bywa różnie.
reklama
Przypomnijmy, licencje Creative Commons polegają na zastrzeżeniu przez korzystających z nich autorów tylko niektórych praw i udostępnieniu utworów za darmo. W zależności od odmiany licencji utwory mogą np. wymagać tylko uznania autorstwa, zezwalać lub nie na tworzenie utworów zależnych, zakazywać lub zezwalać na użycie komercyjne.
Mimo, iż o takim licencjonowaniu decydują sami autorzy, w listopadzie zeszłego roku głośno było o przypadku internauty, który twierdził, iż pracownicy ZAiKSu wymagali od niego opłat za odtwarzanie w miejscu pracy muzyki bazującej na CC.
W trakcie wyjaśniania sprawy przez Dziennik Internautów kierownictwo ZAiKSu nazwało tę sytuację "wypadkiem przy pracy". Przedstawiciele organizacji zapewnili wtedy, iż w przypadku Creative Commons ZAiKS nie pobiera opłat.
WYPADKI PRZY PRACY NIE TYLKO W ZAIKSIE
Tymczasem kilka dni temu, jeden z użytkowników forum serwisu Jamendo, podpisujący się pseudonimem "xxxxxDDxxxx", poinformował, iż spotkał się z podobnymi żądaniami ze strony innej organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi - STOART Związek Artystów Wykonawców.
xxxxxDDxxxx twierdzi, iż w trakcie rozmowy z przedstawicielami STOARTu został poinformowany:
- że licencja Creative Commons nie ma znaczenia prawnego
- że ustawa o prawie autorskim nakazuje opłacać tantiemy w przypadku publicznego odtwarzania każdej zastrzeżonej muzyki
Według relacji wspomnianego internauty STOART poinformował go, iż nie uiszczenie takich opłat, również w przypadku Creative Commons bez atrybutu NC (czyli bez ograniczenia do zastosowań niekomercyjnych) jest łamaniem prawa i narażeniem się na proces sądowy. Natomiast Jamendo.com - serwis gromadzący i udostępniający muzykę opartą na CC, który dzieli się zyskami z reklam z artystami udostępniającymi swoje dzieła na tej platformie - jest... "stroną piracką".
ILE KOSZTUJE CREATIVE COMMONS
Jako, że relacja była jednostronna, podobnie jak w przypadku ZAiKSu Dziennik Internautów spróbował ją zweryfikować. Zadzwoniłem zatem do działu umów licencyjnych STOARTu przedstawiając się najpierw jako petent.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*