Muzyka bez DRM sprzedaje się dobrze
Wytwórnia EMI Music sprzedała w minionym kwartale mniej płyt, ale zanotowała bardzo wyraźny wzrost w zyskach ze sprzedaży muzyki online. Wygląda na to, że udostępnienie muzyki bez kontrowersyjnych zabezpieczeń DRM wyszło firmie na dobre.
Jak podała agencja Press Association, wytwórnia EMI Music zanotowała spadek w przychodach ze sprzedaży płyt CD na poziomie 19,8%.
Ten zły wynik został częściowo zrekompensowany przez sprzedaż muzyki w internecie. Przychody z tego tytułu wzrosły w ciągu ostatniego kwartału aż o 26%. Ogólnie przychody EMI Music spadły, ale wynika to z tego, że sprzedaż płyt CD jest dla wytwórni ciągle najważniejszym rodzajem działalności.
Szczególną uwagę zwracają dobre wyniki ze sprzedaży online. W kwietniu tego roku wytwórnia EMI zdecydowała, ze będzie udostępniać muzykę bez zabezpieczeń antypirackich (DRM) w internetowym sklepie iTunes uznawanym za największego sprzedawcę muzyki online na świecie. Podsumowanie wyników z tego kwartału jest więc jednocześnie pierwszą oceną słuszności tego kroku. Przedstawiciele wytwórni powiedzieli, że "wczesne wskazania przychodów wyglądają zachęcająco".
W ubiegłym tygodniu również sklep iTunes potwierdził, że sprzedaż muzyki bez DRM jest po prostu opłacalna. Jego przedstawiciele zaznaczyli, że albumy dostępne dotychczas z zabezpieczaniami antypirackimi zaczęły sprzedawać się lepiej, gdy zaoferowano wersje niezabezpieczone. Warto przy tym pamiętać, że wersja bez zabezpieczeń jest nieco droższa, ale to klientów nie zniechęca.
Sprzedaż muzyki online na świecie generalnie notuje wzrost, a sprzedaż płyt CD z roku na rok maleje. Analitycy sądzą, że do 2012 roku kwota wydana na muzykę online ma wzrosnąć aż 4-krotnie (z 3 do 12 miliardów dolarów).