UOKiK: Portal Money.pl rozsyłał "uciążliwą" pocztę
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) uznał, że portal Money.pl złamał prawo umieszczając w legalnie rozsyłanej korespondencji nazwę reklamodawcy w polu "Od:". Portal twierdzi natomiast, że jest to praktyka powszechna i apeluje do innych witryn o wypracowanie standardu oznaczania korespondencji.
Już w marcu bieżącego roku usłyszeliśmy o tym, ze UOKiK podejrzewa portal Money.pl o rozsyłanie spamu. Przedstawiciele portalu od początku temu zaprzeczali mówiąc, że mailing był rozsyłany tylko do prenumeratorów usługi, którzy wyrazili na to zgodę.
UOKiK dopatrzył się jednak nieprawidłowości w działaniu Money.pl i wczoraj wydał związaną z tym decyzję. W ocenie urzędu portal nie miał prawa umieszczać w polu "Od:" nazwy reklamodawcy, ale za każdym razem powinien jasno informować klienta, że korespondencja pochodzi od Money.pl.
- W praktyce odbiorcy rozsyłanych przez portal listów mogli odnieść przekonanie, że otrzymują je od innych podmiotów niż Money.pl, a odbierana korespondencja jest niezamówioną informacją handlową (tzw. spamem) - napisał na swoich stronach UOKiK.
W wydanej decyzji Urząd zobowiązał portal do zamieszczenia jej treści na stronie internetowej oraz opublikowania płatnej informacji na ten temat w jednym z dzienników ogólnopolskich. Decyzja nie jest ostateczna i portalowi przysługuje odwołanie się od niej do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Wypracujcie standard zanim UOKiK was ukarze
Można odnieść wrażenie, że Money.pl miał pecha. Wydając swoją decyzję UOKiK oparł się na skardze jednego internauty, który poczuł się dotknięty akurat przez tę firmę. Nie da się jednak ukryć, że taki sam sposób oznaczania korespondencji stosują również inne portale w Polsce.
Przedstawiciele Money.pl uważają, że oznaczanie pola "Od:" nazwą nadawcy (np. Onet, wp.pl, Money.pl) może utrudnić przeglądanie korespondencji internautom przyzwyczajonym do selekcji poczty po nadawcy.
W dotyczącym tej sprawy komunikacie na stronach Money.pl przedstawiciele portalu zwrócili też uwagę na to, że zakwestionowana przez UOKiK metoda oznaczania korespondencji jest powszechnie stosowana przez największe portale w Polsce. W ich ocenie lepiej byłoby, gdyby urząd wydając decyzję wziął pod uwagę, że jest to swego rodzaju standard wypracowany przez spółki internetowe w ostatnich latach, znany dla konsumentów.
Zauważył to chyba również UOKiK, który na swoich stronach napisał:
- Z informacji napływających do UOKiK wynika, że zakwestionowana praktyka jest coraz częściej stosowana przez inne portale. Zgodnie z obowiązującym od 21 kwietnia "nowym" prawem antymonopolowym, za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów, w tym stosowanie klauzul niedozwolonych, Prezes UOKiK może nałożyć na przedsiębiorcę karę finansową do 10 proc ubiegłorocznego przychodu.
Money.pl mimo wszystko zastosuje się do decyzji urzędu. Firma zaapelowała również do innych portali, aby wypracowały standard oznaczania poczty, który byłby akceptowany przez UOKiK. Money.pl proponuje, aby portale zwróciły się do przedstawiciela branży (np. IAB Polska), aby ten spróbował wyjaśnić z UOKiK zaistniałą sytuację i wypracował akceptowalny przez Urząd standard.