Opłaty CL budzą niepokój producentów
Komisja Europejska powinna dokładnie sprawdzić zasady nakładania opłat Copyright Levies (CL) mających stanowić rekompensatę dla artystów za kopiowanie utworów. Opłaty te wliczane m. in. w ceny czystych nośników i sprzętu do nagrywania. Producenci sprzętu nazywają to "podwójnym opodatkowaniem", z którym trzeba skończyć.
reklama
Przedstawiciele Firm Nokia i Philips wysłali w tej sprawie list otwarty do KE. Chcą, aby komisja zweryfikowała zasady nakładania opłat CL, które są dodawane do coraz większej liczby produktów w sposób niekontrolowany.
Jednym z największych problemów związanych z CL jest to, że zasady nakładania tych opłat różnią się znacznie w różnych krajach, zarówno pod względem wysokości, jak i pod względem katalogu produktów, których dotyczą. Taki stan rzeczy poważnie zniekształca ceny produktów na różnych rynkach europejskich.
Poza tym można się obawiać, że z czasem obowiązek wnoszenia tych opłat będą mieli np. producenci telefonów komórkowych, które przecież również pozwalają na przechowywanie i odsłuchiwanie muzyki. Jeśli dodamy do tego fakt, że opłata CL jest już w niektórych krajach częścią ceny czystych nośników oraz legalnie pobranych plików mp3, to wyraźnie widzimy, że konsumenci są z tytułu praw autorskich podwójnie lub nawet potrójnie "opodatkowani".
Komisja Europejska najprawdopodobniej odniesie się do wspomnianego listu jeszcze w tym roku, ale ujednolicenie zasad nakładania opłat CL może być trudne. Rządy państw, które wykorzystują pieniądze z opłat CL na dofinansowanie kultury, nie będą chętnie zmieniać polityki.
Nikt tak naprawdę nie wie, ile przeciętny europejczyk płaci z tytułu opłat CL. Z pewnością jednak nie mówimy o małych kwotach. Według danych organizacji Copyright Levies Reform Alliance, łączna wysokość tych opłat wniesionych w ubiegłym roku w europie wyniosła 1,2 mld euro. Z badań tej samej organizacji przeprowadzonych w maju br. wynika, że np. we Francji blisko 10% ceny przenośnego odtwarzacza Mp3 w cenie ok. 100 USD, to właśnie opłata CL.