Mp3 i aplikacje online - kierunki rozwoju Microsoft
Steve Ballmer przewiduje, że Microsoft będzie się dynamicznie rozwijał w nowych kierunkach, a jego nowy produkt Zune zagrozi popularności iPoda. Tymczasem Ray Ozzie mówi o końcu ery tradycyjnego oprogramowania i dynamicznym rozwoju aplikacji internetowych. Swoje wizje oficjele firmy z Redmond przedstawili na corocznym spotkaniu z analitykami finansowymi.
Na spotkaniu Ballmer przede wszystkim zapewnił, że nie będzie już pięcioletniej przerwy pomiędzy dwoma wersjami systemu Windows. Nie określił jednak, kiedy na rynku ukaże się Windows Vienna - następca Visty.
Ballmer mówił też o tym, że Microsoft jest przedsiębiorstwem z ugruntowaną pozycją na niektórych rynkach i dopiero co rozwijającym się na innych. Na nowe inwestycje firma z Redmond przeznaczy dodatkowe 2,7 mld USD. Będzie przy tym dążyć do ciągłej ekspansji, a terenem do którego opanowania się przymierza są przenośne odtwarzacze mp3.
Dyrektor generalny firmy z Redmond nie omieszkał wspomnieć, że firma dysponuje zarówno wiedzą technologiczną, jak i środkami pieniężnymi, które pozwolą na stworzenie iPodowi silnej konkurencji.
Również Ray Ozzie, który przejął od Billa Gatesa tytuł głównego architekta oprogramowania, mówił o nowych kierunkach rozwoju Microsoftu. Skupił się jednak na tym, że tradycyjne programy instalowane na komputerach będą coraz częściej zastępowane przez aplikacje internetowe, takie jak projektowane przez Microsoft produkty z serii Live.
Ozzie mówił wręcz o nastaniu nowej ery. Przedstawił wizję, w której aplikacje internetowe znalazły się w centrum rynku oprogramowania i zainteresowania Microsoftu. Analityk firmy Goldman Sachs - Rick Sherlund - zwrócił uwagę na to, że programy online nie są tak szybkie jak "tradycyjne" programy. Z drugiej jednak strony ich wady gwarantują, że obecne dziś na rynku produkty koncernu nie będą przez nie zagrożone w najbliższym czasie.
Jedna zmiana, jaka dokonała się w Microsofcie była wczoraj wyraźnie widoczna.Tegoroczne spotkanie z analitykami było pierwszym, na którym zabrakło Billa Gatesa. Prezes przedsiębiorstwa wolał udać się do Afryki na długo oczekiwane wakacje.