Zgodnie z ogłoszonym niedawno projektem rozporządzenia Ministra Energii, nabywcy aut elektrycznych będą mogli liczyć na dofinansowanie z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, w wysokości 30% ceny pojazdu, ale nie więcej niż 36 tys. zł.
Portal carsmile przeanalizował pod względem praktycznym, jakie oszczędności zyski może przynieść zakup samochodu elektrycznego. W teorii, to ponad 50 tys. zł - składają się na to maksymalna dotacja proponowana przez resort energii oraz potencjalne oszczędności na paliwie.
Oceniono ceny już rejestrowanych w Polsce samochodów elektrycznych z najniższymi wersjami wyposażenia. Tylko 4 modele (Renault Kangoo Express, Volkswagen Up!, dwa modele Smarta - Fortwo i Forfour) kosztowały do 120 tys. zł - wówczas kwota 36 tys. zł rzeczywiście wynosi 30% ceny zakupu.
W przypadku najtańszych samochodów elektrycznych w zestawieniu, uzyskalibyśmy w efekcie koszt zakupu do 70 tys. zł. Dziś za taką kwotę możemy kupić popularnego na polskich drogach Peugeota 208, Volkswagena Polo, Seata Ibizę czy Mazdę CX-3. Dzięki dofinansowaniu samochody elektryczne stałyby się konkurentem dla tych bardzo popularnych aut.
Ceny pozostałych samochodów ujętych w zestawieniu kształtują się w przedziale od 155,5 tys. zł dla Nissana Leafa, do 450 tysięcy dla Tesli X - wówczas udział dotacji w cenie zakupu wynosi od zaledwie 8% do 23%.
Czy dofinansowanie o tej wartości wystarczy, by pobudzić rozwój elektromobilności w Polsce? W Polsce w 2018 roku zarejestrowano ich zaledwie nieco ponad 600 (w Niemczech było to 36,2 tys. pojazdów). Nabywcy samochodów elektrycznych mogą liczyć też na inne korzyści.
Przede wszystkim dotyczą ich wyższe limity amortyzacji oraz wartości samochodu, pozwalające na zaliczenie całej raty leasingu lub czynszu za wynajem do kosztów podatkowych (225 tys. dla elektrycznych vs. 150 tys. zł dla spalinowych). Kolejna zaleta to możliwość poruszania się po buspasach, a także możliwość bezpłatnego parkowania w trefach płatnego parkowania. Kluczową korzyścią z użytkowania auta elektrycznego jest oczywiście wyraźnie niższy koszt ładowania w stosunku do tankowania benzyny czy diesla. Według szacunków carsmile , koszt jednego kilometra przejechanego samochodem elektrycznym, może być tańszy nawet o 50% w porównaniu z kosztem poruszania się samochodem napędzanym silnikiem spalinowym. Przy przebiegu 100 000 km, oszczędności na paliwie mogą sięgnąć nawet 15 000 zł (porównanie Renault ZOE z samochodem spalającym średnio 7 litrów na 100 km, przy cenie paliwa wynoszącej 5 zł za litr).
Po stronie minusów posiadania auta elektrycznego wymienić należy: ograniczoną liczbę stacji ładowania, długi czas ładowania, wynoszący nawet 12 godzin w warunkach domowych czy ograniczony zasięg sprawiający, że są to pojazdy wykorzystywane przede wszystkich w ruchu miejskim.
Przedstawione analizy dotyczą wartości zawartych w projekcie rozporządzenia. Tutaj można znaleźć sam projekt rozporządzenia o wartości dofinansowania zakupu aut elektrycznych. Do 25 lutego potrwają konsultacje publiczne.
Źródło: zespół analiz Carsmile
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
SI może zająć się zdrowiem naszych bliskich, ale już nie naszymi pieniędzmi
|
|
|
|
|
|