Aby zrozumieć skalę problemu, spojrzymy analitycznie okiem logistyka. Standardowa zgrzewka wody (6 butelek po 1,5 litra) to bryła o wymiarach około 30x20x35 cm. Jeżeli czteroosobowa rodzina zużywa od 3 do 4 takich zgrzewek tygodniowo, w kuchni lub spiżarni stale stacjonuje szafka wypełniona wyłącznie plastikiem i wodą.

W nowym systemie kaucyjnym butelek nie wolno zgniatać, aby automat mógł odczytać kod kreskowy i ocenić kształt. To oznacza rewolucję w domowej logistyce odpadów. Do tej pory pusta, zgnieciona butelka zajmowała ułamek swojej pierwotnej objętości. Wkrótce zajmie dokładnie tyle samo co pełna. W małej kuchni w bloku to logistyczny koszmar.

Rozwiązanie Systemowe – Technologia

Na kryzys odpowiada technologia, a konkretnie filtr przepływowy zaprojektowany zgodnie z filozofią "zainstaluj i zapomnij". Cały system złożony z kompaktowej głowicy i wkładu filtrującego montujemy na ścianie szafki pod zlewozmywakiem. Fizycznie zajmuje tyle miejsca, co jedna butelka płynu do płukania tkanin – przestrzeń zazwyczaj i tak niewykorzystaną.

Jeżeli odstrasza Cię wizja wiercenia dodatkowego otworu w blacie na oddzielny kranik, jest na to wyjątkowo wygodne rozwiązanie: bateria trójdrożna. Armatura 3w1 zastępuje dotychczasowy kran. Wyposażony w oddzielne kanały: dwa standardowe dla wody ciepłej i zimnej z sieci oraz trzeci, odseparowany kanał dla wody filtrowanej. Efekt wizualny piorunujący: czysty, pusty blat, brak dodatkowych urządzeń, rurek j dzbanków.

Odzyskana przestrzeń – gdzie zyskamy miejsce?

Po instalacji systemu wywołamy efekt domina w organizacji całej kuchni. Znikają zgrzewki na podłodze i w spiżarni. Nagle odzyskujesz 0,5 m² podłogi lub całą dolną półkę w szafce cargo. To idealne miejsce na zapasy mąki, przetwory albo rzadziej używany sprzęt AGD.

W porównaniu do dzbanka filtrującego, filtr do wody przepływowy jest całkowicie niewidoczny. Odzyskujesz cenną powierzchnię roboczą, a w małej kuchni to realna różnica. Koniec z chłodzeniem wielkich, nieporęcznych butelek 1,5L na drzwiach lodówki. Jeśli chcesz zimnej wody, napełniasz smukłą, elegancką karafkę i wstawiasz do chłodzenia tylko wtedy, gdy jest potrzebna.

No i szafka pod zlewem. To brzmi jak paradoks, skoro właśnie tam montujemy filtr. Jednak dzięki drastycznemu zmniejszeniu (lub całkowitej eliminacji) butelek PET, Twój kosz na plastik zapełnia się o 50% wolniej. Możesz wymienić go na mniejszy lub rzadziej opróżniać.

Bilans Zysków Powierzchniowych:

• Spiżarnia/Podłoga: +0,5 m²

• Lodówka: +1 cała półka na drzwiach

• Blat Roboczy: +20 cm²

• Kosz na śmieci: 50% wolniej się zapełnia

Porządek w głowie – Aspekty niefizyczne

Reorganizacja kuchni w oparciu o filtr przepływowy przynosi również korzyści nie mierzone w metrach kwadratowych, ale w poziomie stresu i zaoszczędzonym czasie.

Mniej sprzątania. Filtr przepływowy (zwykle wyposażony w żywicę jonowymienną) skutecznie zmiękcza wodę. Ogranicza osad z kamienia na czajniku, ekspresie do kawy czy garnkach. Rzadsze odkamienianie i szorowanie to mniej pracy i więcej czasu dla siebie.

Kuchnia pozbawiona krzykliwych, kolorowych etykiet butelek, plastiku i zgrzewek wygląda na uporządkowaną, luksusową i przestronną. Czysty blat i brak wizualnego szumu sprzyjają relaksowi i skupieniu podczas gotowania.

Odgracanie przez inwestycję

Zazwyczaj po prostu wyrzucamy stare rzeczy. W tym przypadku proponujemy coś innego. Inwestycja w system filtrujący (rzędu 500-800 zł w zależności od modelu i baterii) zwraca się błyskawicznie. Nie tylko w portfelu, ale w cenie odzyskanej przestrzeni. Opłacalny sposób "powiększenia" kuchni bez wyburzania ścian.

Otwórz teraz swoją szafkę ze śmieciami. Spójrz na podłogę w spiżarni. Wyobraź sobie te miejsca puste, czyste i uporządkowane. To stan możliwy do osiągnięcia w jedno popołudnie – tyle zajmuje montaż filtra pod zlewem. Odzyskaj swoją kuchnię, uwolnij od plastiku i ciesz przestrzenią.

Foto: Pixabay, treść: materiał partnera