Jeden z internautów postanowił zademonstrować, jak kreatywna księgowość stosowana przez wytwórnie płytowe godzi w interesy twórców.
reklama
Pobieranie muzyki z sieci już wkrótce może być jeszcze szybsze, jednak coraz częściej to nie piractwo jest obwiniane za trudną sytuację mniej znanych twórców.
Prawnik Martin Frascogna przygotował materiał wideo zatytułowany "Jak sprzedać milion albumów i wciąż być winnym 500 tys. dolarów" (ang. How To Sell 1 Million Albums and Owe $500,000), w którym krok po kroku tłumaczy, jak wytwórnie płytowe zarabiają na twórcach muzyki.
Frascogna zauważa, że wytwórnie płytowe wciąż naliczają opłaty, które obecnie nie mają żadnego uzasadnienia, jak chociażby 30-procentową "opłatę od uszkodzeń" wprowadzoną jeszcze w czasach, gdy muzyka była sprzedawana na stosunkowo nietrwałych płytach winylowych.
Gdy do całej listy opłat dodamy również koszty stworzenia samej muzyki, w tym studia nagraniowego i osób zajmujących się miksowaniem, zdaniem Frascogna twórcy nawet po sprzedaniu miliona płyt mogą być winni wytwórni grubo ponad pół miliona dolarów.
Prawnik stwierdził, że poprzez swój materiał chce nie tylko pokazać, iż obecny system sprzedaży muzyki nie jest zbyt korzystny, ale również zaprezentować, czym może się skończyć podpisywanie umów, których treść nie do końca rozumiemy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|