Nowy iPhone nie wszystkich zachwycił. Technologie, jakie w nim znajdziemy, już od dawna znane są ze sprzętów wyposażonych w Androida. O czym należy pamiętać, gdy zmieniamy system w smartfonie?
reklama
Nowy iPhone 5, choć bez wątpienia będzie jednym z najlepiej sprzedających się smartfonów na rynku, zawiódł wielu użytkowników. To urządzenia z Androidem mogą się pochwalić większymi ekranami czy wsparciem dla technologii NFC.
Ostatecznie też nie wszystkim musi się podobać wygląd iPhone'a. Chociażby sama obudowa, która w nowej wersji jest podatna na zarysowania, dla bardziej wymagających użytkowników z pewnością nie będzie tak atrakcyjna, jak polikarbonowa ścianka z HTC One X czy wytrzymały plastik Samsunga Galaxy S III.
Tym razem przyjrzymy się najważniejszym elementom, o których warto pamiętać, gdy planujemy migrację z iOS do Androida. Poziom trudności całego procesu różni się dla poszczególnych użytkowników - zobaczmy, kto z przeniesieniem na platformę mobilną wyszukiwarkowego giganta będzie miał najmniej problemów.
Przejście na Androida to przede wszystkim zmiana ekosystemu, który nie będzie już obracał się wokół usług koncernu z Cupertino. Zamiast tego wiele naszych danych będzie przechodziło przez serwery należące do firmy Google - znanej z oferowania wielu popularnych usług webowych.
Twoja migracja na Androida będzie znacznie łatwiejsza, jeśli już teraz korzystasz z Gmaila, Kalendarza Google, Dokumentów Google, Picasy i innych usług wyszukiwarkowej firmy. Oczywiście w "Zielonym Robocie" bez problemu obsłużymy dowolne konta pocztowe, jednak cały proces będzie zdecydowanie łatwiejszy, gdy pozostaniemy w kręgu usług z Mountain View (wtedy by zalogować się na wszystkie jednocześnie, wystarczy podanie tylko jednego hasła).
Migracja na dowolną platformę będzie znacznie łatwiejsza, gdy swoje dane przechowujemy w popularnych usługach na zdalnym serwerze. Android bez problemu poradzi sobie ze ściągnięciem zdjęć z Dropboksa, SkyDrive'a czy innych znanych dysków sieciowych, a to uwolni nas od konieczności niewygodnego przerzucania plików z telefonu do telefonu z wykorzystaniem kabli.
Podobnie jest w przypadku muzyki z iTunes, którą również obsłużymy na Androidzie, na przykład wykorzystując do tego narzędzie doubleTwist. Nieco więcej trudności możemy mieć z przeniesieniem kontaktów (ich pełną listę można znaleźć na google.com/contacts) czy notatek, jednak w tym przypadku również bez większych problemów powinniśmy je móc wyeksportować z usług firmy Apple i przenieść na konto Google (Android domyślnie przechowuje tam kopie numerów z telefonu).
Nie wszyscy wiedzą, że przejście na nową platformę wiąże się jednoznacznie z utratą wsparcia dla wykorzystywanych do tej pory aplikacji. Żadne narzędzie z App Store nie działa na Androidzie, choć warto zauważyć, że niektóre z programów przygotowywane są jednocześnie dla obu systemów.
Na Androidzie wciąż skorzystamy więc na przykład z aplikacji Gmaila, Facebooka czy Instagrama, które znamy z iOS, jednak w zdecydowanej większości przypadków zmuszeni będziemy do poszukiwania zamienników, a nie identycznych narzędzi. Zanim zdecydujemy się więc na porzucenie iPhone'a, warto przeszukać sklep Google Play pod kątem tego, czy znajdują się tam aplikacje, które realizują zadania dotychczas wykonywane na iOS.
Sklep Google Play rozwija się obecnie równie szybko, jak App Store, więc nie należy wpadać w panikę - setki tysięcy ciekawych programów czekają. Warto również zauważyć, że platforma Google wciąż uznawana jest za lepszą, gdy mamy zamiar korzystać z darmowych aplikacji, a programiści zwykle wolą umieścić w swojej usłudze reklamę niż pobierać za nią nawet drobne opłaty.
Użytkownicy iOS tego nie znają. Proste dodatki, które potrafią wyświetlać interesujące informacje wprost na pulpicie, a także umożliwiają np. przełączanie najważniejszych ustawień. Widżety są niezwykle wygodne i często wyglądają bardzo atrakcyjnie. Wielu użytkowników wciąż jednak z nich nie korzysta, nie dostrzegając ich potencjału.
Przegląd najlepszych widżetów znaleźć można również w di24.pl (zob. Najlepsze widżety dla Androida. Nigdy nie wiesz, kiedy się przydadzą). Osobna kategoria tego typu dodatków znajduje się również w Google Play.
Choć w Androidzie nie znajdziemy asystenta Siri, Google zdążyło już przygotować zamiennik tego narzędzia. Dzięki aplikacji Voice Actions rozkażemy telefonowi, by wykonywał różnego rodzaju polecenia. W Androidzie 4.1 możemy się cieszyć również funkcjami znanymi z Siri, jak możliwość uzyskiwania informacji na temat wyników sportowych, pogody oraz czytelnego prezentowania wielu innych rodzajów informacji.
W iOS znaleźć możemy również aplikację Map Google, jednak nie jest ona wyposażona w funkcję nawigacji. Pomijając już problemy domyślnego narzędzia z iOS 6, usługi mapowe od Google są uznawane za jedne z najlepszych na świecie i wyposażony w nie telefon może bez wątpienia zastąpić samochodową nawigację (wymagane jednak będzie w tym przypadku połączenie z internetem).
W Google Play nie brakuje darmowych narzędzi, jednak proces ich umieszczania w sklepie wyszukiwarkowego giganta jest znacznie mniej restrykcyjny niż w przypadku App Store. Choć z jednej strony przekłada się to na różnorodność oferowanych aplikacji, jednocześnie niespecjalnie sprzyja ich jakości.
Wycieki pamięci spowodowane wadliwie stworzonymi aplikacjami, które mogą wyczerpywać baterię również po tym, gdy je "zamkniemy", niestety nie są rzadkością. Warto w opcjach systemu co jakiś czas obserwować, jakie usługi czy podzespoły są odpowiedzialne za rozładowywanie akumulatorka naszego smartfona. Dobrze również bardzo uważnie przyglądać się ocenom i komentarzom na temat mobilnych programów przed ich instalacją.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Cloud computing: UE chce standardów chmur, uczciwych umów, przenośności danych
|
|
|
|
|
|