Firma Microsoft skierowała do sądów na całym świecie 55 pozwów przeciwko osobom, które sprzedawały pirackie oprogramowanie w internecie. Polska jest jednym z krajów, których dotyczy akcja.
Pozwy trafiły w piątek, poniedziałek i wtorek do sądów różnych krajach. Aż 15 spraw toczy się w USA, po 10 w Niemczech i Holandii, po 5 we Francji i w Wielkiej Brytanii. Wśród krajów które objęła antypiracka akcja znajdują się też: Argentyna, Australia, Belgia, Korea, Meksyk i Polska.
Osoby przeciwko którym skierowano pozwy to piraci, którzy sprzedawali nielegalne oprogramowanie za pośrednictwem eBay lub innych platform aukcyjnych. Serwisy aukcyjne współpracowały z koncernem z Redmond w czasie namierzania piratów.
Microsoft zapewnia, że zanim pozwy trafiły do sądu, osoby złapane na nielegalnej sprzedaży zostały ostrzeżone o grożących im konsekwencjach. Gdyby po tym ostrzeżeniu zaprzestały sprzedaży pirackich kopii, to do walki na drodze sądowej by nie doszło - zapewniają przedstawiciele firmy z Redmond.
Matt Lundy, prawnik Microsoftu, podkreśla, ze piraci wyrządzają podwójną szkodę. Nie tylko pozbawiają Microsoft zysków, ale - jak twierdzi Lundy - udostępniają oprogramowanie, które jest bardziej podatne na ataki cyberprzestępców.
Podobne akcje nie są dla Microsoftu niczym nowym. Pomiędzy 1 lipca a 30 września koncern wszczął 275 spraw sądowych przeciwko osobom zamieszanym w sprzedaż nielegalnego oprogramowania.
AKTUALIZACJA
Rzecznik polskiego oddziału Microsoft, Bartłomiej Danek, powiedział Dziennikowi Internautów, że w naszym kraju wszczęto jedno postępowanie przeciwko sprzedawcom nielegalnego oprogramowania.
Ponadto Danek dodał, że Microsoft właściwie nie zajmuje się wszczynaniem procesów, bo w każdym kraju są do tego stworzone właściwe służby. Firma może jedynie współpracować z różnymi jednostkami i pomagać im w poszukiwaniu osób łamiących prawo. Rzecznik potwierdził też, że Microsoft współpracuje z platformami aukcyjnymi.