Prowadzone nieustannie od wielu lat badania mające odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje związek między częstym korzystaniem z telefonu komórkowego a zdrowiem, nadal nie dały jednoznacznej odpowiedzi. Naukowcy wciąż nie są pewni, jakie efekty na zdrowie człowieka wywrzeć może częsta ekspozycja na promieniowanie. Dlatego też częściej zalecają ostrożność i rozsądek w korzystaniu z komórek.

>> Czytaj także: Telefon komórkowy w szpitalu to źródło zakażeń 

Władze San Francisco postanowiły jednak nie czekać na ostateczną odpowiedź w tej sprawie i podjęły działania mające na celu zmniejszenie potencjalnego zagrożenia dla stanu zdrowia użytkowników telefonów komórkowych. Stosunkiem 10-1 rada miasta przyjęła prawo, zgodnie z którym producenci telefonów przenośnych będą musieli informować o wskaźniku SAR - informuje agencja AP.

SAR, czyli specific absorption rate, jest miarą stopnia absorpcji energii przez tkankę, gdy ta wystawiona jest na działanie fali radiowych. Federalna Komisja Łączności wyznaczyła SAR na poziomie 1,6 wata na kilogram tkanki. Został on przez nią uznany za bezpieczny. Teraz każdy sprzedawany w mieście telefon będzie musiał posiadać tę informację na opakowaniu.

Przeciwko nowej regulacji protestują przedstawiciele przemysłu telekomunikacyjnego, powołując się m.in. na opublikowany w zeszłym miesiącu raport ONZ wskazujący na brak jasnego powiązania między korzystaniem z telefonu komórkowego a ryzykiem zachorowania na raka mózgu. Zwolennicy podkreślają jednak, że nowe prawo ma przede wszystkim zwiększyć stopień świadomości konsumentów.

Sklepy sieciowe będą musiały zacząć umieszczać informację o SAR od lutego przyszłego roku, niezależne z kolei od roku 2012.