Europejczycy lubią robić zakupy przez internet. Ponieważ jednak napotykają sporo barier, kupując poza granicami własnego państwa, robią to bardzo rzadko. Droga do jednolitego rynku wciąż jest tutaj daleka.
reklama
W 2009 roku 37 procent mieszkańców Unii Europejskiej dokonało przynajmniej jednego zakupu przez internet. Wskaźnik ten wzrósł z poziomu 20 procent w roku 2004. 34 procent zrobiło zakupy online w krajowym sklepie internetowym, 8 procent skorzystało ze sklepu w innym kraju unijnym, a 4 procent w kraju pozaunijnym.
Wskaźniki te jednak znacznie różnią się dla poszczególnych krajów. Wahają się od 2 procent w Rumunii do 66 procent w Wielkiej Brytanii, przy średniej unijnej na poziomie 37 procent. Lepszy od brytyjskiego wynik osiąga jedynie, nienależąca do UE, Norwegia - 70 procent mieszkańców tego kraju dokonało w 2009 roku przynajmniej jednego zakupu przez internet. W Polsce - 23 procenty. Inne kraje naszego regionu także plasują się poniżej średniej, a najlepszym wynikiem może pochwalić się Słowacja - 28 procent.
Znacznie mniejsze dysproporcje występują w przypadku sklepów internetowych. W całej Unii z internetu, jako jednego z kanałów sprzedaży, korzysta 51 procent sklepów - najmniej w Rumunii (23 procent), najwięcej w Wielkiej Brytanii (71 procent). Polska ponownie uplasowała się poniżej unijnej średniej (35 procent), podobnie jak wszystkie (z wyjątkiem Słowenii - 55 procent) państwa naszego regionu.
51 procent mieszkańców Luksemburga dokonuje zakupów w innych krajach Unii, a jedynie 18 procent we własnych. Podobne dysproporcje występują także na Malcie - odpowiednio 29 i 6 procent. Z kolei mieszkańcy Wielkiej Brytanii, Niderlandów, Szwecji, Niemiec i Danii robią zakupy głównie we własnych sklepach. 22 procent Polaków kupuje w polskich sklepach, a jedynie 2 procent w sklepach z innych państw UE.
Najczęściej w sieci kupowane są usługi turystyczne (19 procent), ubrania i akcesoria sportowe (17 procent), a także artykuły wyposażenia domu i bilety na różnego rodzaju wydarzenia (po 13 procent).
Rynek unijny czeka jeszcze wiele zmian. Wciąż widoczne są na nim oznaki dyskryminacji - jak choćby iTunes, z którego nie mogą korzystać Polacy. Problemem są także często bardzo wysokie koszty przesyłki - tego także mogą doświadczyć mieszkańcy naszego regionu. Nierzadko przesyłka z Niemiec do Hiszpanii jest znacznie tańsza niż do Polski. Problemem może być także kwestia zaufania - zagraniczne sklepy trudniej sprawdzić.
Z tekstem pełnego raportu można zapoznać się na stronach Komisji Europejskiej (jedynie w języku angielskim).
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*