700 milionów dolarów - tyle może być już wart serwis, który na siebie w ogóle nie zarabia. Liczba jego użytkowników rośnie jednak tak szybko, że zaczynają się nim interesować najwięksi gracze.
Ostatnie miesiące w sieci zdecydowanie należą do Twittera. Mogłoby się wydawać, że serwis nie powinien znaleźć się w centrum zainteresowania - ani nie jest największy, ani nie generuje przychodów. Na jego korzyść działa jednak zamieszanie, jakie od jakiegoś czasu towarzyszy największemu graczowi wśród serwisów społecznościowych - Facebookowi. Zmiany wyglądu, a także polityki prywatności sprawiły, że użytkownicy (a jest ich już około 200 milionów) coraz głośniej wyrażają swoje zdanie odnośnie kierunku, w jakim on zmierza.
Tymczasem liczba zarejestrowanych w Twitterze internautów rośnie niezwykle dynamicznie. W lutym było ich zaledwie 7 milionów, obecnie już około 25. Jak podaje TechCrunch, od samego pojawienia się Twittera w programie Oprah Winfrey liczba użytkowników wzrosła o 40 procent.
Rosnące znaczenie serwisu w sieci sprawiło, że zaczęły się nim interesować inne firmy. Na początku kwietnia pojawiły się pogłoski o możliwym przejęciu serwisu przez Google. Szanse na zakup rozwiał jednak dyrektor generalny firmy - Evan Williams.
Pojawił się jednak podobno inny chętny - Apple. TechCrunch podaje za swoim źródłem, że negocjacje między firmami są na finiszu. Firma Jobsa miałaby ogłosić przejęcie Twittera jeszcze w czerwcu. Wartość transakcji miałaby wynieść 700 milionów dolarów.
Sam Twitter wydaje się jednak niezbyt zainteresowany tymi ofertami. I nie ma się czemu dziwić. Liczba użytkowników rośnie na tyle szybko, że wartość serwisu wzrasta z dnia na dzień. Firma skupia teraz swoje wysiłki na budowie nowej oferty, m.in. dla biznesu. Wszystko po to, by wreszcie zacząć zarabiać na swoje utrzymanie.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*