Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko Wielkiej Brytanii w sprawie niedostatecznej ochrony prawa do prywatności brytyjskich użytkowników internetu. 

Viviane Reding, unijna komisarz ds. społeczeństwa informacyjnego, podkreśliła, że technologia Phorm może być użyteczna tak dla firm, jak i dla samych konsumentów, pod warunkiem jednak, że jest wykorzystywana w zgodnie z unijnym prawem dotyczącym ochrony prywatności obywateli Unii. Komisja otrzymała wiele skarg zarówno od obywateli brytyjskich, jak i członków Parlamentu Europejskiego ze Zjednoczonego Królestwa w sprawie nadużyć związanych z tą technologią.

Brytyjski operator narodowy BT przyznał, że w latach 2006-2007 prowadzone były testy tej usługi. Jednakże osoby, które brały udział w tych testach, nie zostały o tym fakcie wcześniej poinformowane. W związku z powyższym od lipca 2008 roku trwała wymiana korespondencji z rządem Wielkiej Brytanii, w wyniku której KE wywnioskowała, że doszło do uchybień w stosowaniu unijnego prawa.

Wielka Brytania ma teraz dwa miesiące na formalne ustosunkowanie się do zarzutów Komisji Europejskiej. Jeśli tego nie zrobi lub jeśli KE uzna wyjaśnienia za niewystarczające, sprawa może trafić nawet do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Unijna komisarz dodała także, że Komisja Europejska będzie stała na straży prywatności obywateli Unii Europejskiej i nie zawaha się podjąć odpowiednich kroków wobec państw członkowskich, które nie wywiązują się ze swoich obowiązków. Podkreśliła ona, że wykorzystywanie przez firmy działające na terenie Unii Europejskiej danych obywateli i innych informacji zbieranych o nich wymaga uprzedniej zgody tych osób.

Spośród dziedzin, w których może dojść do pewnych nieprawidłowości z tym związanych, wymieniła m.in. reklamę behawioralną czy serwisy społecznościowe, zwłaszcza w odniesieniu do ich nieletnich użytowników.