Ta historia zapewne na długo pozostanie w pamięci rodziny Lyonsów z Północnej Kalifornii. Ich kamera do monitoringu domu emitowała ostrzeżenie o ataku rakietowym na zamieszkane przez nich miasto. Lyonsowie wpadli w panikę. Okazało się jednak, że to fałszywy alarm, a historia została spreparowana przez cyberoszusta.
reklama
Rodzina Lyonsów zabezpieczała swój dom inteligentną kamerą firmy Nest (przejętej w 2014 roku przez Google), która, dzięki połączeniu z Internetem, może przekazywać alerty bezpieczeństwa na temat zamieszkiwanej okolicy bezpośrednio do aplikacji w telefonie. Dostęp do kamery (należącej do tzw. Internetu Rzeczy) zdobył cyberspec, który wykradł lub złamał hasło.
Laura Lyons oraz jej ośmioletni syn przeżyli chwile grozy. Usłyszeli przerażający komunikat emitowany z kamery, z którego dowiedzieli się, że Korea Północna skierowała trzy pociski w kierunku Los Angeles, Chicago oraz Ohio. Ponadto, urządzenie powiadomiło ich o tym, że prezydent Donald Trump został przetransportowany w bezpieczne miejsce, a Stany Zjednoczone rozpoczęły kontratak. Laura, pomimo paniki, postanowiła zadzwonić na numer alarmowy, aby zweryfikować sytuację. Okazało się, że zdarzenie to mistyfikacja przygotowana przez oszusta żartownisia.
Jak uniknąć potencjalnych cyberataków na urządzenia IoT? Zdaniem Kamila Sadowskiego, eksperta z ESET, należy spojrzeć na urządzenia Internetu Rzeczy jak na komputer. Zmienić domyślne hasło dostępu do urządzenia i regularnie sprawdzać, czy w sieci pojawiły się poprawki, łatające ewentualne luki bezpieczeństwa. Kiedy nie korzystasz z urządzenia – wyłącz je. Te działania mogą się wydawać proste, jednak ich wprowadzenie często pozwala ochronić urządzenie przed cyberatakiem.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|