Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

IT Fiction: Nerka za iPida, a co z rogówką?

03-06-2011, 11:13

Jasiu Smith uważnie studiował stronkę poświęconą anatomii. Nerkę mógł oddać za iPida 2, ale zostawały jeszcze: druga nerka, serce, płuca, wątroba... ha, nawet rogówka! Kasa za rogówkę pewnie nie będzie duża, ale może zostanie na jakiś odtwarzacz mp3? Jasiu był szczęśliwy, że miał w sobie tyle zasobów wymienialnych na dobra materialne.

robot sprzątający

reklama


Rozważania o organach przerwał dzwonek do drzwi. To był pan Jarek Pogodny, nauczyciel udzielający Jasiowi indywidualnych lekcji w domu. Jasiu, ofiara wielu nowych technologii, z trudem dobrnął do drzwi, otworzył i przywitał się z belfrem.

- Zainteresowałeś się anatomią? - spytał Pogodny, którzy zauważył na stole laptopa Jasia i wyświetlone na monitorze treści.
- Tak! - z dumą odparł Jasiu. - Planuję konwersję swoich dóbr naturalnych na materialno-konsumenckie - wyrecytował zasłyszany gdzieś slogan.

Pogodny spojrzał na dziecko, unosząc brwi. Miał dziwne przeczucie, że to kolejny z TYCH pomysłów Jasia.

- Aaaaa... na czym polega taka konwersja dóbr? - spytał belfer z niekłamanym zainteresowaniem.
- Proszę spojrzeć - Jasiu z miną specjalisty zasiadł do laptopa. - Tutaj mamy archiwalny artykuł z Dziennika Astronautów, z 2011 roku. Chiński nastolatek sprzedał nerkę, aby kupić iPida. To był prekursor Ruchu Konwerterów w kościele Yabbola.
- Eeeee? - belfer zmarszczył się.
- Konwerterzy tradycyjnie oddają swoją nerkę za iPida, ale ja mam zamiar zreformować ten ruch! Oddam dwie nerki i wiele innych narządów, aby obsypać się gadżetami - Jasiu spojrzał na nauczyciela z triumfem.

Pogodnego olśniło. Gdzieś czytał o tej historii z 2011 roku. Wtedy, na początku XXI w., Chiny były tym krajem, w którym produkowano zabawki dla Zachodu, goniąc żółtych do katorżniczej pracy. W roku 2011 młody chińczyk sprzedał nerkę, by kupić taki gadżet. Niezwykły absurd. Chińczyk za własną nerkę kupił zabawkę, która powstała kosztem praw pracowników z jego kraju. 

Oczywiście to nie był koniec, bo każdy idiota znajdzie naśladowców. Na tej podstawie zrodził się Ruch Konwerterów, którzy ukuli tekst o "konwertowaniu dóbr naturalnych". Początkowo rządy różnych państw chciały zwalczać Konwerterów, ale lobby przemysłowe przepchnęło prawo legalizujące ten ruch. Nawet Parlament Europejski potwierdził, że działalność Konwerterów jest korzystna dla przemysłu elektronicznego i sektora usług medycznych. Cóż... nie od dziś prawa podmiotów rynkowych uważano za równie ważne albo nawet ważniejsze od praw człowieka.

Dopiero po chwili do belfra dotarło, że Jasiu Smith nie chce oddawać tylko jednej nerki. O matko Genowefo! Ten chłopak chciał oddać wątrobę, serce?

- O matko Genowefo! Ty chcesz oddać wątrobę, serce? - spytał zszokowany nauczyciel.
- Nawet rogówkę! - powiedział Jasiu z dumą.
- Ale jak Ty chcesz żyć bez dwóch nerek? - spytał Pogodny, który nie mógł tak po prostu zarzucić uczniowi niewiedzy. Gdyby to zrobił, miałby zaraz na karku rodziców i postępowanie dyscyplinarne. 
- Czytałem, że nerki mają coś wspólnego z moczem. Nie będę sikał i już. Rzucę to - Jasiu był wyraźnie dumny z planu.
- No, a jak żyć bez serca?
- Na forum o średniowieczu użytkownik Galen pisał, iż człowiek ma narządy identyczne jak u świni. Serca wieprzowe nie są drogie i myślę, że pociągnę na świńskim - Jasiu uśmiechnął się chytrze.
- Nawet rogówkę chcesz oddać?
- Rogówkę też.

Pogodny patrzył na swojego ucznia jak na jakieś dziwo z kosmicznej menażerii. Jeszcze raz dotarło do niego, że Jasiu był zwyczajnym idiotą. Problem w tym, że ten idiota miał dostęp do wielu nowych technologii i usług. Miał też dostęp do informacji, co często mylił z posiadaniem wiedzy.

Na pierwszy rzut oka Jasiu był żywym wcieleniem nowoczesnego społeczeństwa informacyjnego. Używał nowoczesnych gadżetów, miał profil na Facecrooku, umiał dokonać zakupu w sieci, robił zdjęcia cyfrówką itd. Poza tym był kompletnym idiotą, no bo jak nazwać człowieka, który odda nerkę za iPida?

- Tak... - myślał Pogodny. - Pod pancerzem nowoczesnego nastolatka schowany jest idiota, ale... on ciągle jest człowiekiem. Człowiek ma swoje pragnienia, aspiracje, życie wewnętrzne, obawy. Jest w nim ta płaczliwa chęć akceptacji i jednocześnie zdolność do cieszenia się życiem. To był niewątpliwie człowiek... który nade wszystko pragnął nowego iPida.

>>> Czytaj także: IT Fiction: "Zobaczcie, jakie są piękne!"


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *