Sąd w Kanadzie uznał, że serwis isoHunt służy do łamania praw autorskich. Oddalił tym samym wniosek jego twórcy, który domagał się uznania legalności jego działań.
W połowie listopada br. Gary Fung złożył w jednym z kanadyjskich sądów pozew, w którym domagał się uznania, że jego serwis internetowy - isoHunt - działa zgodnie z prawem. Warto podkreślić, że jest to obecnie jedno z najważniejszych miejsc w sieci, dzięki któremu można wymieniać się plikami, także chronionymi prawami autorskimi.
Fung chciał przede wszystkim, by sąd stwierdził, iż wymiana plików nie może być przyrównana do kradzieży. Był przekonany, że prawo stoi po jego stronie. Jak podaje serwis Ars Technica, sąd był jednak innego zdania - uznał on, że serwis isoHunt zachęca do łamania praw autorskich. Sąd podniósł także, że powodowi nie udało się odrzucić oskarżeń przedstawicieli przemysłu rozrywkowego (choćby w zakresie zawartości logów) oraz udowodnić, że jego serwis jest tylko jedną z wielu wyszukiwarek.
Sąd w swojej decyzji przypomniał także niektóre z oświadczeń Funga, w których jasno zachęcał on do łamania praw autorskich. Na swoim blogu Fung zamieścił porady, jak znaleźć filmy w sieci i przygotować je do nagrania na płytach. Można tam także przeczytać, że nie uważa on dzielenia się plikami za kradzież.
Gary Fung sam jednak jest sobie także po trosze winien - zatrudnieni przez niego adwokaci wykazali się nieznajomością decyzji Sądu Najwyższego w zakresie podobnych spraw. Posiadanie odpowiedniej wiedzy w tej materii powinno być kluczowe.
Na początku stycznia przyszłego roku sąd ma upublicznić dalsze szczegóły dotyczące sprawy. Decyzja sądu to kolejne już w tym roku zwycięstwo przemysłu rozrywkowego. Przyszły rok zapowiada się równie interesująco.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*