Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Kilka dni temu serwis Wikileaks ujawnił tajny dokument, z którego wynika, że rządy kilku najbogatszych państw świata planują wkrótce w znaczący sposób ograniczyć m.in. swobodny przepływ informacji, prywatność oraz prawa internautów. Ma to się odbyć pod postacią paktu ACTA, w imię rzekomej ochrony praw do własności intelektualnej. Polski rząd wyraził w ubiegłym roku poparcie dla tej inicjatywy.

konto firmowe

reklama


ACTA (Anti Counterfeiting Trade Agreement) to zapoczątkowany w 2007 roku projekt nowego międzynarodowego porozumienia. Oficjalnym celem tego paktu jest ochrona intelektualnych praw własności, takich jak patenty, prawa autorskie, znaki towarowe, itp. Zadaniem państw członkowskich ACTA ma być stworzenie odpowiednich warunków prawnych, które umożliwiłyby skuteczniejszą walkę z naruszeniami własności intelektualnej oraz podrabianymi produktami, zarówno w świecie wirtualnym jak i poza internetem.

Jak jednak wynika z opublikowanego przez Wikileaks.org tajnego dokumentu, zawierającego zarys propozycji dotyczących ogólnego rynku praw własności intelektualnej, nowy pakt nie tylko ma na celu znaczne zaostrzenie prawa oraz zwiększenie uprawnień policji. Propozycje przedstawione w tym piśmie wyraźnie wskazują, że członkom i przedsiębiorstwom wspierającym ACTA zależy również na ograniczeniu swobody wypowiedzi i przepływu informacji oraz wolności i praw internautów – uważają redaktorzy Wikileaks oraz serwisu IP Justice.

KONIEC Z WOLNOŚCIĄ WYMIANY INFORMACJI?

Przykładowo za przestępstwo kryminalne i obciążone odpowiednimi sankcjami ma być uznawane m.in. "znaczące zamierzone naruszanie praw autorskich, bez pobudek finansowych (np. internetowe piractwo)". Redaktorzy Wikileaks zinterpretowali ten zapis jako "Pirate Bay killer" (zabójca Pirate Bay), czyli próbę kryminalizacji bezinteresownego ułatwiania wymiany nieautoryzowanej informacji przez internet.

Wydaje się, że chodzi tutaj m.in. o wymianę plików w sieciach P2P, ale - zdaniem Wikileaks - wspomniany punkt może mieć również negatywny wpływ na przejrzystość i funkcjonowanie dziennikarstwa obywatelskiego oraz serwisów ujawniających zastrzeżone do publicznego wglądu, ale ważne dla społeczeństwa, informacje.

UJAWNIANIE DANYCH I ZAKAZY

W zarysie prawnym paktu znajduje się także punkt dotyczący dystrybucji przez internet oraz technologii informacyjnych. Proponuje się w nim m.in.:

  • wprowadzenie prawnego reżimu, w którym dostawcy usług internetowych (ISP) będą zachęcani do współpracy z posiadaczami praw autorskich oraz usuwanie podejrzanego materiału, w zamian za możliwość uniknięcia odpowiedzialności
  • wprowadzenie procedur umożliwiających posiadaczom praw autorskich szybkie uzyskanie szczegółówych informacji na temat osób lub podmiotów podejrzanych o naruszenia tych praw
  • wprowadzenie odpowiednich środków przeciwko obchodzeniu technologicznych zabezpieczeń wprowadzanych przez posiadaczy praw autorskich oraz handlowaniu urządzeniami umożliwiającymi obchodzenie tych zabezpieczeń (wg. Wikileaks może tutaj chodzić m.in. o odtwarzacze CD/DVD, które odtwarzają płyty z różnych regionów, nie respektując popularnych kodów przypisanych do danego regionu)

W tajnym dokumencie jest również mowa o podjęciu odpowiednich kroków przeciwko producentom nielegalnych dysków optycznych oraz krajom, gdzie taka produkcja ma miejsce.

ZASTRASZANIE I ŚCIGANIE BEZ WOLI TWÓRCY

Środki, jakie mają doprowadzić do podporządkowania wszystkich interesom bogatych posiadaczy praw intelektualnych, to m.in.:

  • możliwość podjęcia działań przez odpowiednie służby przeciwko podmiotom naruszającym prawa intelektualne, nawet bez złożenia przez właścicieli tych praw jakiejkolwiek skargi (można to zrozumieć tak, że wymiar sprawiedliwości będzie mógł nas obciążyć wysokimi karami lub wsadzić do więzienia np. za pobieranie z internetu książek udostępnionych w sieciach P2P przez ich autora Paolo Coelho, czy utworów na licencji CC z serwisu Jamendo.com, czy też najnowszych produkcji Nine Inch Nails)
  • ustanowienie przez państwa członkowskie i nakładanie odpowiednio wysokich, odstraszających kar oraz przedsięwzięcie innych kroków sprzyjających odstraszaniu

WĄTPLIWA DOBROWOLNOŚĆ

Jak donosi Wikileaks, przedstawiciele odpowiednich branż mają nadzieję, że opisywane do finalizacji porozumienia ACTA dojdzie podczas szczytu państw z grupy G-8, który zaplanowany jest na lipiec 2008 roku. W pracy nad tym paktem biorą udział rządy USA, Unii Europejskiej, Szwajcarii, Australii, Japonii, Korei Płd, Meksyku, Kanady i Nowej Zelandii. Po zatwierdzeniu nowego przemierza ma być ono proponowane także rządom innych państw. Kraje te będą mogły dobrowolnie przystąpić do ACTA, ale jedynie wtedy, gdy bezwarunkowo zaakceptują jego treść. Zdaniem redakcji IP Justice, jeśli ACTA wejdzie w życie, to mało które państwo będzie wystarczająco silne by odmówić zaproszeniu.

Wydaje się, że dzięki nowym propozycjom wielkie korporacje będą mogły dalej utrzymywać swoje dotychczasowe modele biznesowe, zwiększać swoje wpływy, rozrastać się finansowo i skuteczniej przeciwstawiać się nowemu porządkowi świata, jaki rodzi się wraz z coraz powszechniejszym dostępem do internetu oraz swobodą, jaka panuje w tym medium.

KTO STOI ZA PLECAMI POLIYTKÓW

Co ciekawe, dokument trafił tylko do rąk wybranych lobbystów z przemysłu związanego z własnością intelektualną. Nie trafił natomiast do organizacji reprezentujących interes publiczny, które również są żywo zainteresowane tym nowym, powstającym właśnie przymierzem. Jeszcze ciekawszy (choć raczej oczywisty) może wydawać się fakt, że wśród inicjatorów tego przedsięwzięcia są politycy blisko (finansowo) związani z największymi koncernami z branży medialnej (Time Warner, News Corp, Sony, Walt Disney Co) oraz prawniczej, które to opierają swoją niezwykle dochodową działalność właśnie na prawach do własności intelektualnej.

Serwis IP Justice opublikował dziś specjalny raport, tzw. Białą Księgę (White Paper) poświecony porozumieniu ACTA.

AKTUALIZACJA

W serwisie Wykop.pl pojawiły się odnośniki do dwóch dokumentów, z których wynika, że polski rząd wyraził poparcie dla inicjatywy ACTA:

W zakresie Traktatu ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) Rzeczpospolita Polska wyrażała poparcie dla wszelkich inicjatyw mających na celu wypracowanie jak najlepszych standardów wdrażania praw własności intelektualnej oraz wymianę doświadczeń.

czytamy w dokumencie (.pdf) zatytułowanym "Informacja dla Sejmu i Senatu o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec – grudzień 2007 roku (podczas Prezydencji portugalskiej)", z dnia 26 lutego 2008 roku, przesłanym przez premiera Donalda Tuska do Bogdana Borusewicza, marszałka senatu RP.

Z kolei we wniosku (.pdf) dotyczącym wspólnotowego programu lizbońskiego 2008-2010 stanowisko polskiego rządu zostało przedstawione następująco:

Jednocześnie ważne elementy zapewnienia konkurencyjności dla produkcji wspólnotowej to ustanowienie wspólnej przestrzeni regulacyjnej w ramach Transatlantyckiej Rady Gospodarczej, czy poprawa efektywności systemu ochrony własności intelektualnej. W tym zakresie dla Rzeczypospolitej Polskiej szczególnie istotne pozostają do rozwiązania dwa problemy: traktat ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) oraz skanowanie kontenerów wysyłanych do Stanów Zjednoczonych.

Zdaniem Rządu Rzeczypospolitej Polskiej konieczne jest zapewnienie udziału państw członkowskich w procesie negocjacji traktatu ACTA. Inicjatywa powinna mieć szeroki charakter i obejmować wszystkie prawa własności intelektualnej, a przyszły dokument nie powinien zawierać szczegółowych wytycznych w sprawie sankcji karnych, których zakres i wymiar należy pozostawić do decyzji państw-stron porozumienia.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *