Nowoczesny rolnik nie może obecnie działać bez najnowszej wiedzy. Nowe metody upraw, nowe urządzenia czy nowe środki chemiczne do zwalczania szkodników mogą w zasadniczy sposób pomóc w podniesieniu zyskowności i ograniczeniu kosztów. Aby jednak móc skorzystać z tych możliwości, trzeba najpierw o nich wiedzieć. Ponieważ tereny wiejskie zazwyczaj mają także w ograniczonym stopniu rozwiniętą infrastrukturę edukacyjną, dostęp do informacji często może być utrudniony.

Dlatego tak ważne jest, by gospodarstwa rolne oraz zwykli mieszkańcy wsi mieli dostęp do internetu. Obszary wiejskie mają jednak tę zasadniczą wadę, że charakteryzują się rozproszoną populacją i często niską gęstością zaludnienia. To znacząco może podwyższyć koszty inwestycji w infrastrukturę. Badania przeprowadzone przez amerykański Departament Rolnictwa pokazują jednak, że warto te nakłady ponieść.

Raport potwierdza, że kluczowe znaczenie ma położenie gospodarstw domowych. Najbardziej rozwinięte stany wschodniego wybrzeża, Kalifornia czy też położone nad Wielkimi Jeziorami oferują swoim mieszkańcom bardzo duży wybór dostawców internetu, co pozwala także na obniżanie kosztów.

W 2008 roku zaledwie 41 procent wiejskich gospodarstw domowych posiadało dostęp do szerokopasmowego internetu, podczas gdy średnia dla całego kraju wynosi 55 procent. To znacząco ogranicza możliwości korzystania z dobrodziejstw, jakie oferuje dzisiejszy internet - edukacja, załatwianie spraw urzędowych, zakupy czy zdobywanie informacji to tylko kilka z nich.

Dochody gospodarstw rolnych, w których jest dostęp do szerokopasmowego internetu, są kilkukrotnie wyższe niż tych, w których z internetu się nie korzysta lub korzysta za pośrednictwem dostępu wdzwanianego (dial-up).

Raport zwraca także uwagę na politykę władz stanowych, a także na uwarunkowania społeczne. Tym tłumaczone są lepsze od oczekiwań warunki dostępności internetu w Nebrasce, Kansas czy Vermont.

W Polsce widać podobne prawidłowości. Obszary wiejskie borykają się z problemem niskiej dostępności internetu właśnie z powodu wysokich kosztów inwestycji. Jednak władze wielu samorządów dążą do tego, by je obniżyć. Ma to na celu zahamowanie procesu wykluczenia cyfrowego. Wiele zależy jednak także od tego, kim są włodarze danego regionu.