Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Innowacyjne technologie z rąk utalentowanego studenta

28-09-2010, 09:59

Wygrał konkurs Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości, realizuje system do tworzenia interfejsów mózg-komputer oraz prowadzi badania, które mają pomóc m.in. niepełnosprawnym. O swojej firmie Titanis opowiada Mateusz Kruszyński.

Dziennik Internautów (DI): Zdobyłeś pierwszą nagrodę w konkursie Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości i BRE Banku. Na co przeznaczyłeś te 10 tys. złotych?

Mateusz Kruszyński (MK): Całą kwotę zdecydowaliśmy się z zespołem poświęcić na rozwój naszej działalności. Na etapie tworzenia prototypów i testowania różnych rozwiązań chociaż minimalne zasoby są niezbędne.

DI: Na czym polega problem komunikacji człowieka z komputerem?

MK: Ogólnie celem jest przetłumaczenie intencji człowieka na rzeczywiste uruchomienie wybranej funkcji w komputerze. Najbardziej powszechnymi urządzeniami spełniającymi to zadanie są zwyczajnie mysz i klawiatura. Choć większość ludzi dobrze sobie z tym radzi, trzeba mieć świadomość, jak precyzyjne i w pewnym sensie nienaturalne ruchy wymagane są do obsługi wspomnianej myszy. Ciekawszymi rozwiązaniami są interfejsy wzrokowe i głosowe - tam nasze ręce zastępuje aparat wzrokowy lub mowy. Najatrakcyjniejszym, a zarazem najtrudniejszym do zrealizowania rozwiązaniem jest interfejs mózg - komputer, to znaczy monitorowanie pracy ludzkiego mózgu i rozpoznawanie samej intencji człowieka. W takim wypadku nie potrzebujemy mięśni, oczu, jest tylko myśl, a zaraz za nią reakcja komputera.

>> Czytaj też: Sterowanie myślami wchodzi na rynek

Sonda
Czy w przyszłości będziemy mogli w pełni sterować komputer za pomocą myśli?
  • Tak, już niedługo
  • Tak, ale do tego daleko
  • Nie, nigdy do tego nie dojdzie
  • Nie mam zdania
wyniki  komentarze

DI: Jaki był Twój pierwszy zrealizowany pomysł?

MK: Nie jestem osobą, która od zawsze myślała o założeniu firmy i próbowała od najmłodszych lat. Niecały rok temu najpierw tylko z bratem, potem z małą grupą przyjaciół postanowiliśmy zrobić coś ciekawego na własną rękę. Pierwszym poważnym pomysłem było oprogramowanie do komunikacji z komputerem oraz rehabilitacji dla niepełnosprawnych ruchowo, oprogramowanie wykorzystujące zwykłą kamerę internetową. Pomysł okazał się trafiony, mamy zadowolonych użytkowników czekających na kolejne tworzone przez nas wersje.

DI: W jaki sposób jesteś wspierany przez profesorów z Uniwersytetu Warszawskiego?

MK: Tutaj dochodzimy do najciekawszej części naszej działalności - analizy sygnału EEG, czyli tzw. fal mózgowych. Od ponad roku uczestniczę w projekcie OpenBCI - otwartej platformie do tworzenia interfejsów mózg - komputer, która jest realizowana w Zakładzie Fizyki Biomedycznej UW prowadzonym przez prof. Piotra Durkę. W rzeczywistości największym wsparciem są otwartość i przyjazna atmosfera panujące w Zakładzie. To, w połączeniu z dostępnością profesjonalnego sprzętu, cierpliwością i merytorycznym wsparciem niezwykle kompetentnej kadry Zakładu, daje bardzo sprzyjające warunki do rozwoju. Nie mogę nie wspomnieć także o kilku naukowcach z Wydziału Psychologii UW, których zaangażowanie ciągle inspiruje mnie do działania i otwiera coraz to nowe możliwości.

Założyciel Titanis, Mateusz Kruszyński
fot. - Założyciel Titanis, Mateusz Kruszyński
DI: Studiujesz i pracujesz we własnej firmie. Czym zajmujesz się poza realizowaniem swoich pomysłów?

MK: Wolny czas spędzam z bliskimi. W ładną pogodę uprawiam sporty, jeżdżę w góry, wieczorem czytam, słucham muzyki, gram na gitarze elektrycznej.

DI: Czy prowadzenie własnej firmy jest trudnym zajęciem?

MK: Pewnie można je nazwać trudnym. Oprócz znalezienia pomysłu na produkt i jego realizacji trzeba dbać o dobór odpowiednich ludzi, zarządzanie nimi, do tego dochodzi rozumienie księgowości, podstaw finansów, marketingu. Nie do przecenienia jest posiadanie zaangażowanego zespołu już od samego początku. Niemniej jednak prowadzenie własnej firmy daje idealne warunki do ciągłego rozwoju i pobudzania własnej kreatywności.

DI: Ostatnio naukowcy z Uniwersytetu w Utah odczytali słowa z sygnałów w mózgu. Czy to znaczy, że niedługo osoby nieme zaczną mówić?

MK: Myślę, że do tego jeszcze daleko, jak przyznają sami autorzy: "This is proof of concept". Dość problematyczna jest tzw. inwazyjna metoda stosowana przez naukowców z Utah - używają oni elektrod stosowanych bezpośrednio na mózg, co oznacza konieczność przewiercenia bądź rozcięcia czaszki i "wsunięcia" elektrod pomiędzy czaszkę a mózg. Z drugiej strony daje to im o wiele "lepszy" dostęp do sygnału elektrycznego z mózgu w porównaniu do klasycznego EEG, gdzie sygnał mierzony jest z powierzchni czaszki.
Nie jestem ekspertem, ale z mojej wiedzy reprezentacja słów, czy bardziej ogólnie - pojęć, w ludzkim mózgu jest ciągle wielką tajemnicą. To, że komuś udało się rozpoznać takie podstawowe pojęcia jak "głodny", "spragniony", nie oznacza, że tę samą metodę będzie można kiedykolwiek na tyle rozwinąć, żeby rozpoznać słowo "światło" czy "krzesło". Oczywiście bądźmy optymistami - działania naukowców z Utah są niezwykle interesujące, a kolejne odkrycia mogą jeszcze bardziej zaskoczyć.

>> Czytaj też: Kontrola komputera za pomocą myśli

DI: Jak długo pracujecie nad projektem Titanis?

MK: Projekt ruszył jesienią 2009. Od tamtego czasu poszerzyliśmy zespół o kilku świetnych informatyków, nawiązaliśmy także współpracę z bardzo kompetentnym zespołem psychologów. Przez ostatni rok wykrystalizowała się nam bardzo jasna struktura w zespole, dzięki czemu jesteśmy w stanie podejmować działania na szeroką skalę.

Członkowie firmy Titanis
fot. - Członkowie firmy Titanis
DI: Czy Wasz projekt jest gdzieś wykorzystywany?

MK: Platforma OpenBCI, którą rozwijam dla Zakładu Fizyki Biomedycznej UW, już w tym roku będzie wykorzystywana do dydaktyki na kierunku neuroinformatyka. Prowadzone są także badania EEG z czołowymi jednostkami naukowymi psychologii: Uniwersytetem Warszawskim oraz Szkołą Wyższą Psychologii Społecznej.
Z kolei system do rehabilitacji niepełnosprawnych ruchowo, który rozwijamy od dłuższego czasu, jest testowany w dużym ośrodku rehabilitacyjnym dla chorych.

DI: Czy istnieje firma, która ma podobne założenia jak Titanis?

MK: W krajach rozwiniętych ludzie dawno zrozumieli, że łączenie nauki z biznesem daje ogromną wartość i jest naturalną koleją rzeczy - tam firmy takie istnieją i mają się bardzo dobrze. W Polsce jest z tym dużo gorzej, ani biznes nie wychodzi ze znaczącą inicjatywą, ani świat nauki nie szuka masowo zastosowań w biznesie. W efekcie firm w założeniach podobnych do Titanis jest mało, choć istnieją.

DI: Jakie są Twoje plany na przyszłość?

MK: Chciałbym, żeby inicjatywa, którą tworzę z przyjaciółmi z Titanis, była moim sposobem na życie. Informatyka jest sama w sobie ciekawa, ale dopiero w bardzo interdyscyplinarnym podejściu można stworzyć coś naprawdę ciekawego. Między innymi dzięki technologii EEG chcemy łączyć takie dziedziny nauki, jak psychologia, fizyka, informatyka, dzięki temu będziemy zarówno rozwijać naukę, jak i wnosić do biznesu znaczącą wartość. Nie chodzi przecież tylko o pieniądze, ale także o realizacje ciekawych pomysłów i dobrą zabawę.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

WikiLeaks przechodzi kryzys?

Źródło: DI24.pl