Stworzony przez IFPI przewodnik dla dzieci w wieku od 9 do 14 miał w zamyśle pokazać im legalne sposoby na pobieranie muzyki z internetu. W rzeczywistości promuje on kilka podrzędnych serwisów, które albo nie zawierają żadnej ciekawej oferty, albo zachęcają do pobrania oprogramowania p2p, a w ofercie mają filmy dla dorosłych.
reklama
Kampania informacyjna rozpoczęła się 30 kwietnia br. i skierowana jest do młodych użytkowników internetu w 21 krajach. Stworzona specjalnie dla nich ulotka miała być rozprowadzana w szkołach, sklepach muzycznych, bibliotekach, a także w serwisach, z których korzystają nauczyciele. W ten sposób Międzynarodowa Federacja Przemysłu Fonograficznego chce promować legalne sposoby pobierania muzyki z internetu.
Z jego pomocą nauczyciele i rodzice powinni być w stanie przekazać dzieciom wiedzę na temat praw autorskich oraz legalnego korzystania z tego, co można znaleźć w Sieci. Organizacja zauważa, że coraz więcej osób pobiera różnego rodzaju treści z internetu, często zabezpieczone prawami autorskimi. Nie zawsze jest to także bezpieczne dla samego komputera.
Zwraca także uwagę, że nie wszystkie serwisy są bezpieczne i nie wszystkie - według IFPI - działają zgodnie z prawem. Nowa akcja ma zwiększyć świadomość wśród najmłodszych, którymi - jak twierdzi ta organizacja - najłatwiej manipulować.
Z 10-stronicowej ulotki można się dowiedzieć, jak pobierać muzykę z internetu, by nie narazić swojego komputera na zarażenie wirusem, skąd wziąć legalną muzykę, a także czym są prawa autorskie i dlaczego są - według IFPI - takie ważne dla przemysłu muzycznego.
Ciekawe jednak w tym świetle wydają się wnioski, jakie płyną z testów przeprowadzonych przez jednego z internautów, o wynikach którego można przeczytać w serwisie TorrentFreak. Użytkownik Ernesto, mieszkaniec Holandii, postanowił wypróbować serwisy wskazane w ulotce jako bezpieczne miejsca do pobierania muzyki w jego kraju.
Na sześć wypróbowanych serwisów, cztery z nich w ogóle nie zajmowały się sprzedażą muzyki, piąty zawierał jedynie niezwykle skromną listę utworów muzycznych. Ostatni z nich posiadał już odpowiednią zawartość, tyle tylko, że nie była ona do kupienia. Użytkownik został poproszony o pobranie i zainstalowanie jednego z programów typu p2p - LimeWire lub Kazaa. Kolejne pozycje z listy zawierały także filmy dla dorosłych.
Czy IFPI działa w interesie użytkowników internetu, czy tylko członków finansujących tę organizację należy już do oceny samych internautów. Zaproponowane chociażby Holendrom serwisy do pobierania muzyki każą zadać pytanie, czy podobne znaleźli użytkownicy w innych krajach.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*