Aby obniżyć presję na kurs akcji, firma HTC opublikowała miesięczne wyniki sprzedażowe wcześniej niż zwykle. Pokazała bardzo dobrą dynamikę wzrostu, jednak niższą niż w poprzednich miesiącach. Należy jednak mieć na uwadze, że coraz wyższa jest baza.
reklama
Cztery dni wcześniej niż zwykle firma HTC opublikowała miesięczne wyniki finansowe oraz sprzedażowe. Podejrzewa się, że miało to na celu zmniejszenie presji na jej akcje notowane na giełdzie w Tajpej. Od początku czerwca trwała bowiem ich przecena, w wyniku której kurs spadł o 19 proc. Ponieważ firma zaprezentowała bardzo pozytywne dane, nastąpiło odbicie.
Przychody w czerwcu br. wyniosły 45,05 mld dolarów tajwańskich (4,26 mld złotych), o 10,9 proc. więcej niż w poprzednim miesiącu oraz o 87,8 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Niewątpliwie cieszy dalszy wzrost sprzedaży w perspektywie miesięcznej, nie można jednak nie zauważyć, że dynamika w porównaniu z rokiem poprzednim jest coraz wolniejsza. Jeszcze w styczniu i lutym mogliśmy obserwować wyniki nawet o 210 proc. lepsze niż rok wcześniej.
Inwestorzy obawiali się, że HTC pokaże wyniki gorsze lub w najlepszym przypadku takie same, jak w poprzednim miesiącu. Okazały się tymczasem znacząco lepsze, co rozwiewa wątpliwości odnośnie potencjału tkwiącego w tajwańskim producencie. HTC jest obecnie piątym największym na świecie producentem telefonów komórkowych. Dynamika jego wzrostu jest jednak znacznie wyższa niż rynku. Firma badawcza Nomura jest przekonana, że już w tym roku poziom sprzedaży smartfonów HTC zrówna się z Nokią.
Firma HTC powstała w maju 1997 roku i początkowo zajmowała się jedynie outsourcingiem. Dopiero później dała się poznać jako producent urządzeń przenośnych, w tym PDA czy telefonów komórkowych. Jej smartfony początkowo pracowały na platformie Windows Mobile, od roku 2009 wspierają także Androida, czego efektem jest ogromny sukces na tym polu.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*