Hong Kong nie będzie już (k)rajem spamerów
Hong Kong - kraj będący jednym z głównych producentów spamu - wprowadzi już niebawem pierwszą ustawę antyspamową - pisze VNUnet. Trzeba przyznać, że jej twórcy chcą karać spamerów bardzo zdecydowanie. Na uwagę zasługują też obowiązki, jakie mają zostać nałożone na firmy prowadzące kampanie e-mailowe.
reklama
Pełny tekst proponowanej ustawy jeszcze nie został przedstawiony, ale przedstawiciele rządu Hong Kongu poinformowali już o swoich zamiarach.
Ustawa antyspamowa będzie dotyczyła wszystkich wiadomości, które są przysyłane do Hong Kongu lub wysyłane z tego kraju. Karane będą firmy, które wspierają kampanie spamerów i działają na terenie Hong Kongu. Jeśli osoba wspierająca proceder spamu znajdzie się na terenie Hong Kongu, również może zostać ukarana.
Spamer za swój proceder zapłaci karę do 130 tys. USD. Dodatkowo będzie mógł trafić do więzienia nawet na 5 lat. Jeśli w spamie będą zawarte treści służące do oszustwa, kara będzie wyższa. Surowo będą traktowani również ci spamerzy, którzy korzystają z sieci komputerów zombie. Dodatkowo ustawa umożliwi dochodzenie swoich praw ich ofiarom.
Istotne jest to, że ustawa obejmuje nie tylko e-mail, ale również inne nowoczesne środki komunikacji jak np. telefon, fax i komunikatory.
Firmy, które będą chciały prowadzić legalne kampanie e-mailowe, będą musiały umożliwić łatwe wypisanie się z listy odbiorców. W każdym reklamowym e-mailu konieczne będzie umieszczenie fizycznego adresu firmy i wszystkich informacji kontaktowych. Pozostawianie pustego pola tematu wiadomości będzie zabronione.
Hong Kong, do tej pory widziany jako raj dla spamerów, może już niebawem całkowicie zmienić swoje oblicze. Jednocześnie inne kraje będą mogły na jego przykładzie przekonać się, czy radykalne traktowanie nadawców niechcianej poczty może zaoszczędzić problemów ze spamem. Dodajmy, że spam, to nie tylko zjawisko denerwujące, ale powodujące realne straty finansowe, m.in. dlatego iż przeglądanie i kasowanie zbędnych wiadomości obniża wydajność pracowników. Dodatkowo generowany jest zbędny ruch w sieci.
Walkę ze spamem zapowiadają także Chiny, które podobnie jak Hong Kong znajdują się czołówce spamerów.