Izba niższa holenderskiego parlamentu wezwała rząd do niepodpisywania ACTA i wiele wskazuje na to, że kraj ten jako jeden z pierwszych prawdziwie sprzeciwi się porozumieniu. Jeśli do tego dojdzie, UE jako całość również nie przyjmie ACTA, a nasi politycy stracą argument, że trzeba podpisać bo wszyscy podpisują.
reklama
ACTA jeszcze nie jest martwa. Parlament Europejski niedawno przyjął rezolucje odwołującą się do tego porozumienia i choć nastroje w europarlamencie wydają się generalnie anty-ACTA, wszystko może się zdarzyć. Planowane są również kolejne protesty przeciwko porozumieniu.
Dziś natomiast po sieci rozchodzi się informacja, że izba niższa parlamentu Holandii (tzw. Tweede Kamer) przyjęła uchwałę wzywającą rząd do niepodpisywania ACTA. Parlamentarzyści wezwali rząd również do niepodpisywania innych traktatów, które miałyby mocno ingerować w wolność internetu (zob. Webwerld.nl, Bom onder ACTA: Tweede Kamer tegen).
Warto w tym miejscu przypomnieć, że Holandia nie zdecydowała się, w odróżnieniu od Polski i 21 innych krajów UE, na podpisanie porozumienia 26 stycznia. Ten kraj jest więc o krok dalej od ACTA niż my i to się może nigdy nie zmienić.
Osoba czytająca najnowsze nowiny może mieć coś w rodzaju déjà vu. Nie bez powodu. Jeszcze w listopadzie 2011 roku w Tweede Kamer pojawiły się propozycje, by zakomunikować ministrowi Maxime'owi Verhagenowi, że parlament nie może zajmować się sprawą ACTA, dopóki wszystkie dokumenty nie zostaną opublikowane i nie będzie zgody na publiczne prowadzenie dyskusji. Ten wniosek ostatecznie nie przeszedł, ale był jaskółką zwiastującą problemy ACTA w Holandii.
Potem, w lutym, członkowie wszystkich partii zasiadających w holenderskim parlamencie przyjęli rezolucję, w której wezwali rząd do niepodpisywania ACTA, dopóki nie zostanie ostatecznie potwierdzone, że umowa nie łamie praw podstawowych. Potraktowano tę rezolucję jako wezwanie holenderskich władz do tego, aby odesłały ACTA do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ostatecznie zrobiła to Komisja Europejska).
To, co dzieje się teraz w Holandii, naprawdę nie jest zaskakujące, a znaczenie tych wydarzeń jest duże. Jeśli Holandia nie podpisze ACTA, UE jako całość nie będzie mogła przyjąć porozumienia. Ponadto nie będzie można już mówić, że każdy cywilizowany kraj podpisuje ACTA, że wypada, że trzeba, że wszyscy inni to mają...
Chcąc realnie ocenić sytuację, trzeba niestety przypomnieć o jednym - holenderski rząd może zadziałaś wbrew parlamentowi. Ba! Historia pokazuje, że w odniesieniu do ACTA nawet cały parlament potrafi zmienić zdanie. Tak było z Parlamentem Europejskim, który najpierw był przeciw, potem był za, a teraz może podjąć każdą z możliwych decyzji. Przypominamy zatem, że to jeszcze nie jest śmierć ACTA. To tylko jeden, pozytywny sygnał.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|