Możliwa upadłość serwisu Grono.net była tylko "zawirowaniem administracyjnym", a opisywany przez media konflikt pomiędzy inwestorami i zarządem firmy "odbiega od faktycznego stanu rzeczy" - powiedział Dziennikowi Internautów Robert Rogacewicz, prezes Grono.net. O problemach serwisu wiele ostatnio pisano, dlatego warto oddać głos jego przedstawicielom.
5 września Gazeta Wyborcza podała, że sąd będzie decydował o upadłości serwisu Grono.net, a mniejszościowi udziałowcy chcą zmiany zarządu. Wniosek o upadłość złożył jeden z wierzycieli serwisu - Aleksander Kierski. GW pisała również o konflikcie na linii zarząd-inwestorzy, braku wizji na rozwój serwisu, stratach i długach (szczegóły w tekście Tomasza Grynkiewicza pt. Aleksander Kierski złożył wniosek o upadłość Grono.net).
Grono nie komentowało sprawy zbyt intensywnie. Na początku ubiegłego tygodnia serwis Wyborcza.biz podał, że Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wniosek o upadłość serwisu społecznościowego Grono.net. Według informacji gazety część wierzytelności spłacił sam Robert Rogacewicz, prezes Grono.net. Podobno jednak nie jest to koniec problemów serwisu (szczegóły w tekście pt. Tajemnicza spółka spłaca Grono. A żona chce 50 proc. udziałów męża).
Ponieważ przy okazji całej sprawy nieczęsto pytano o zdanie przedstawicieli Grono.net, Dziennik Internautów porozmawiał z Robertem Rogacewiczem, prezesem firmy. Z jego wypowiedzi wynika, że zarówno problemy z konfliktami, jak i "brakiem wizji" nie są tak straszne, jak je malowano.
DI: Na początku tygodnia pojawiły się informacje o wniosku o upadłość Grono.net i potem o oddaleniu tego wniosku. Był to dla Grona jakiś duży wstrząs czy raczej drobne zawirowanie?
Robert Rogacewicz (RR): Z mojej perspektywy, jako prezesa zarządu, sytuacja nie wyglądała tak, jak przedstawiały to media. Mógłbym ją nazwać jedynie zawirowaniem administracyjnym.
DI: Obecnie serwis zarabia czy generuje straty? Ma duże długi?
RR: Wszelkie wierzytelności serwisu zostały spłacone.
DI: Przy okazji tej całej sprawy media dużo pisały o rzekomych problemach Grona. Wspominano o konflikcie na linii zarząd-inwestorzy. Jak poważny jest ten konflikt?
RR: Działamy na rynku kapitałowym, gdzie istnieją różne wizje rozwoju danej firmy. Doszukiwanie się jednak realnego konfliktu w spekulacjach medialnych daleko odbiega od faktycznego stanu rzeczy.
DI: Media sporo pisały również o braku wizji dalszego rozwoju serwisu. Czy rzeczywiście można mówić o braku wizji?
RR: Grono.net obrało na początku tego roku strategię, która jest konsekwentnie realizowana. O wszelkich zmianach, nowościach wprowadzanych na portalu dowiadujecie się Państwo na bieżąco z przesyłanych komunikatów prasowych.
DI: Podobno od dwóch lat poszukiwany jest inwestor do Grona. Wycena serwisu wynosiła najpierw 100 mln zł, potem 60 mln zł. Czy nadal poszukiwany jest taki inwestor?
RR: W obecnych czasach nie ma dobrych wycen na serwisy internetowe. Natomiast zupełnie naturalne jest, że poszukujemy osób, które chcą zapewnić ciekawą przyszłość ikonie polskiego internetu, jaką jest Grono.net.
DI: Wielu komentatorów, wskazując na sukces Naszej-Klasy, mówi, że Grono przespało szansę na wielki sukces. Pana zdaniem można porównywać Grono.net z tymi konkurentami?
RR: Wprowadzanie nowości na Grono.net wiązało się z zastosowaniem aplikacji poprawiających jego funkcjonalność dla naszych użytkowników. Przypisywanie niektórym aplikacjom cech własności tylko jednego serwisu, który poprzez lepsze możliwości finansowe był w stanie wprowadzić je wcześniej, tworzy pole do niepotrzebnych spekulacji. W tym biznesie nie liczy się sukces, który bywa krótkotrwały, ale ciągła praca i podążanie za nowościami technologicznymi.
DI: Jeśli Pana zdaniem na przestrzeni ostatnich lat Grono zrobiło jakieś błędy, to jakie?
RR: Nie żałujemy zmian, które wprowadziliśmy, ponieważ są one wyznacznikiem rozwoju. Serwis ma być funkcjonalny dla naszych użytkowników.
DI: Co można uznać za sukcesy Grona?
RR: Naszym sukcesem są użytkownicy, którzy korzystają z serwisu. To oni tworzą Grono.net. My z kolei wprowadzamy kolejne nowe aplikacje i unowocześniamy dla nich platformę komunikacyjną.
DI: Ilu użytkowników korzysta obecnie z Grono.net?
RR: Grono.net ma 2 mln 200 tys. zarejestrowanych użytkowników. Na dobę serwis odwiedzany jest średnio 800 tys. razy.
DI: Jakie są najbliższe plany na przyszłość?
RR: W tym tygodniu Grono.net udoskonaliło swoją wersję mobilną. Każdy zarejestrowany użytkownik serwisu może stworzyć i zgłosić własny projekt aplikacji. Wkrótce Gronowicze będą także informowani o pojawieniu się znajomych w ich okolicy. Oczywiście planujemy wprowadzanie kolejnych ciekawych funkcji dla naszych użytkowników, o czym będziecie Państwo na bieżąco informowani.
AKTUALIZACJA
W tekście znalazła się błędna informacja o liczbie użytkowników Grono.net. Została poprawiona.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*