Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Granice współczesnej sztuki, czyli sztuka internetu

15-09-2014, 12:37

Czy istnieje coś takiego jak sztuka internetu? Taki jakby… Net Art? Istnieje i warto się z nim zapoznać.

robot sprzątający

reklama


Net Art, który koncentruje swoje działania wokół internetu, wywodzi się z takich gatunków jak: sztuka konceptualna, Fluxus, pop art i performance. Konceptualizm w odniesieniu do Net Artu pomógł zaznaczyć rolę języka ważniejszą od samego wytworu materialnego. Net Art zatarł granice pomiędzy tym, co jest i nie jest sztuką. Zresztą często intuicyjne szufladkowanie pracy artystów do dziś stwarza problem nie tylko krytykom, ale i samym odbiorcom. Na pytanie, gdzie leżą granice sztuki, odpowiedzi nie znajdziemy, ale możemy przyjrzeć się temu, co ewoluuje w naszej kulturze.

Internet to przestrzeń o niezliczonych możliwościach, dlaczego więc nie spróbować połączyć tego wymiaru ze sztuką. Net Art należy traktować całkowicie odrębnie od sztuki. Gdy już staniemy „obok” niej, wtedy prościej jest otworzyć umysł na całkowicie nowe doświadczenia. I choć sztuka internetu swój rozkwit przeżywała w latach od 1996 do 1998 roku, dziś zainteresowanie wśród odbiorców wcale nie zmalało i najlepszym dowodem na to są takie inicjatywy jak chociażby tegoroczne rozdanie nagród przez Ars Electronica.

W tym roku do nagrody na stronie Golden Nica nominowanych zostało 117 artystów. Nagroda jest wyrazem uznania dla artysty, wizjonera, który wyznacza nowe ścieżki w świecie sztuki poprzez niebanalne działanie, zmieniające i wzbogacające ten ciekawy nurt. Jednym z nominowanych artystów jest Matt Pyke (zobacz jego projekt Walking City). Ta ciekawa animacja, połączona z jednostajnym motywem audio, to prawie osiem minut obserwacji metamorfozy głównego obiektu, zmieniającego kształt, konsystencję i strukturę.

Na uwagę zasługuję również uchwycony niemal w całości powalający projekt Julii Gottlieb Box. Krótki film dostępny na stronie PRIX Ars Electronica stanowi interaktywne połączenie magii, struktury, efektów 3D i zaawansowanej grafiki z rzeczywistością. Artystka podczas wydarzenia pokazuje nam najpierw dwa jasne panele, na które później nadkładają się przeróżne konstrukcje graficzne, dające uczucie głębi lub konkretnej struktury czy też fizycznego dialogu z artystą. Nakładające się na panele efekty graficzne mają na celu zmienić pole naszego widzenia, iluzja oszuka nasze oczy ze zdumiewającym efektem. Ten krótki performance to wysokiej klasy połączenie zaawansowanej technologii z magią sztuki.

Dla romantyków, czerpiących przyjemność z blasku świateł zasypiającego miasta, gorąco polecam piękny film Shadowland Kazuhiro Goshima. Ten prawie piętnastominutowy film to coś więcej niż tylko ujęcie snujących się cieni w Tokio. To, co zazwyczaj przez nas pomijane lub zwyczajnie niezauważane, teraz nabiera nowego znaczenia. Nagrane bez żadnych efektów specjalnych cienie samochodów, ludzi, świateł ulicznych manipulujących kształty obiektów w połączeniu z delikatnym dźwiękiem pianina odrywa nas na chwilę od codzienności i przenosi w ten niesamowity oniryczny taniec cieni. Prostota tego pomysłu jest na tyle genialna, iż uświadamia nam, ile dzieje się w miejscach, gdzie zazwyczaj nie kierujemy obiektywu lub naszego wzroku. Cienie tworzą tu nieskończone pasmo efektów wizualnych, zmieniających się wraz z nieokiełznanym ruchem ulicznym.

Jeżeli wolimy bardziej namacalne ekspozycje, proponuję przyjrzeć się psychodelicznym instalacjom dwóch artystów: Richarda Botta i Jima Fetterleya, którzy pracują razem od ponad dwudziestu lat. Owocem ich pracy między innymi są obiekty, które dzięki technologii video mapping wprost eksplodują kolorami. Zgrabne, geometryczne, czasem obłe i swobodne w linii kształtu dzieła były atrakcją podczas wystawy w China Art Objects Gallery w Californii. Dla zainteresowanych więcej szczegółów na blogu the Creators Project. Instalacje przypominają trochę lampy lawa, a nasycenie barw wprowadza nas w klimat rodem z Las Vegas, retro czy też hippie. I choć nie każdemu do gustu przypadnie ten neonowy kolaż, zapewne podczas oglądania tego zjawiska na żywo w ciemnym pomieszczeniu uleglibyśmy tej hipnotyzującej fali krzyczących barw.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *