Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Google sprzedaje Motorolę firmie Lenovo, ale zatrzyma projekt Ara i patenty

30-01-2014, 08:42

Lenovo kupi Motorolę od Google za niecałe 3 mld dolarów. Google nie chce dalej próbować łączenia roli dostawcy ważnego systemu z rolą producenta sprzętu, ale z krótkiego małżeństwa z Motorolą nie wyjdzie z pustymi rękami.

robot sprzątający

reklama


Wczoraj firmy Lenovo i Google ogłosiły zawarcie porozumienia, dzięki któremu Lenovo przejmie Motorolę Mobility, a mówiąc ściślej - przejmie jej produkcję smartfonów, łącznie z marką MOTOROLA oraz z wypuszczonymi już produktami, takimi jak Moto X oraz Moto G.

Google zostawia sobie patenty

Cena transakcji wyniesie ok. 2,91 mld dolarów. Wydaje się, że to bardzo mało w porównaniu z kwotą, którą na Motorolę wydała firma Google. Było to 12,5 mld dolarów. Trzeba jednak zaznaczyć, że Google pozostanie właścicielem patentów Motoroli. W ramach porozumienia Lenovo otrzyma licencje na te patenty oraz inną własność intelektualną (m.in. zestaw znaków towarowych).

Dodatkowo warto zaznaczyć, że Google pozostawi sobie tę część Motoroli, która była odpowiedzialna za najbardziej zaawansowane projekty. Jak dowiedział się serwis The Verge, ta grupa ma być zintegrowana z działem Google odpowiedzialnym za Androida. Najbardziej znanym pomysłem grupy był projekt Ara, czyli idea smartfona składanego z modułów, który mógłby być wyposażony w podzespoły najbardziej odpowiadające użytkownikowi.

zdjęcie
360b / Shutterstock.com

Google woli tworzyć oprogramowanie

Można chyba powiedzieć, że Google nie wychodzi z małżeństwa z Motorolą z pustymi rękami. Z drugiej strony trzeba przyznać, że koniec tego związku jest zaskakujący.

Dlaczego Google jednak zrezygnowała? Najprostsza odpowiedź została udzielona zaraz po przejęciu Motoroli przez Google. Wielu komentatorów mówiło, że Google chce kupić zwłaszcza patenty. Tak szybkie odsprzedanie Motoroli (i to bez patentów) zdaje się potwierdzać ten pierwszy domysł. 

Jest też inna możliwość. Szefowie Google mogli naprawdę uwierzyć w to, że uda im się połączyć rolę dostawcy systemu operacyjnego i producenta sprzętu. Problem w tym, że jeszcze nigdy dostawca czołowego systemu nie był jednocześnie producentem sprzętu. Oczywiście Apple jest dostawcą oprogramowania i sprzętu, ale Apple to przede wszystkim producent urządzeń, a poza tym systemy operacyjne Apple nigdy nie zdominowały rynku tak, jak Android czy Windows.

- To posunięcie umożliwi Google poświęcenie naszej energii do napędzania innowacji w ekosystemie Androida, dla pożytku wszystkich użytkowników smartfonów. Na marginesie dodajmy, że nie sygnalizuje to większej zmiany dla innych naszych wysiłków w dziedzinie sprzętu. Dynamika i dojrzałość rynków urządzeń noszonych na użytkowniku i urządzeń domowych, przykładowo, jest bardzo odmienna od tej na rynku mobilnym - czytamy na blogu Google.

Tę notatkę na marginesie chyba trzeba odczytywać tak, że sprzedaż Motoroli nie wpłynie na Google Glass oraz na prace nad urządzeniami dla domów, takimi jak inteligentne termostaty.

Sonda
Lenovo będzie dla Motoroli lepszym właścicielem niż Google?
  • tak
  • raczej tak
  • raczej nie
  • nie
wyniki  komentarze

Co na to Microsoft?

Choć ogłoszone wczoraj przejęcie jest sprawą Google i Lenovo, oczy obserwatorów zwracają się na Microsoft, który jest w trakcie przejmowania Nokii. Można odnieść wrażenie, że Microsoft podążał ścieżką Google, która teraz okazała się ślepym zaułkiem.

Oczywiście nie można wykluczyć, że Microsoft lepiej poradzi sobie z potencjałem Nokii niż Google radził sobie z potencjałem Motoroli. Nie da się jednak ukryć, że Google będzie teraz postrzegany przez producentów sprzętu jako bardziej niezależny dostawca oprogramowania, podczas gdy Microsoft będzie ich rywalem.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:







fot. Freepik



fot. Freepik



fot. Freepik