Nawet wydając kilka tysięcy na smartfona, nie możemy być pewni, że jest to urządzenie bez wad. Na pojawienie się problemów zwykle nie trzeba czekać długo.
reklama
Ostatnio głośno zrobiło się o Samsungu Galaxy S IV, który w tańszym wariancie wyposażony jest w 16 GB pamięci. W czym problem? Połowa tego miejsca wykorzystana jest już przez system i dziesiątki - nie zawsze potrzebnych - futurystycznych funkcji.
O zaskakująco małej ilości dostępnego miejsca na pliki donosili w przeszłości nie tylko klienci Samsunga. Tablet Surface od Microsoftu także niemal połowę swojej pamięci wykorzystywał na wbudowane narzędzia i system. Do tej pory użytkownicy przymykali na to oko, jednak gdy już wymowna "połowa" miejsca jest zajęta, problem wydaje się istotniejszy.
W praktyce jednak części funkcji można się pozbyć, a urządzenie naprawdę pod maską posiada 16 GB pamięci, o której zapewnia Samsung. O oszustwie nie może być tu raczej mowy, choć z pewnością wielu użytkowników i tak będzie zawiedzionych.
Osoby, które nie przepadają za iPhone'em, śmiały się głośno, gdy Steve Jobs mówił, że smartfona trzeba trzymać w ściśle określony sposób. Wada techniczna anteny była w tym przypadku bezsporna, a użytkownicy otrzymali jako zadośćuczynienie wyłącznie opaski (bumpery), które oszpecały urządzenie w szklanej obudowie.
Jako użytkownik HTC One X na własnej skórze przekonałem się, że nawet topowe smartfony nie są doskonałe. W tajwańskim urządzeniu występowały problemy z anteną Wi-Fi, której styk z obudową z czasem odmawiał posłuszeństwa. To nic, że zapłaciłem za telefon kilka tysięcy złotych - gdy odejdę dalej od rutera, mogę sobie pomarzyć o szybkim przeglądaniu sieci.
Okazuje się, że także nowy Samsung Galaxy S IV nie jest bez wad. Użytkownicy w sieci publikują filmy, gdzie przewijany obraz jest poszarpany, a czerń przypomina raczej bardzo ciemny fiolet. Wygląda na to, że wyświetlacz FullHD trafił na rynek nieco za szybko - nie wiadomo przy tym, jak często występują tego typu problemy.
W związku z niektórymi funkcjami znanymi z nowego flagowca Samsunga część klientów skarży się również na szybkie wykorzystanie baterii. W tym przypadku na szczęście można liczyć na poprawki w oprogramowaniu, które powinny rozwiązać kłopoty.
Czemu najdroższe smartfony najpopularniejszych producentów wciąż mają tak poważne wady? Z jednej strony winę można zrzucić na pogoń za lepszą specyfikacją, co bez wątpienia widać w przypadku gadżetów z ekranami FullHD. Nie dość, że znacznie obciążają one układ graficzny, to wciąż nie wszystkie panele tego typu zdają się funkcjonować poprawnie (problemy miały nawet MacBooki z ekranami Retina).
Trudno spodziewać się, by Galaxy S IV nie był hitem sprzedażowym. Nawet po tym, jak na jaw wyszły problemy z anteną iPhone'a 4, ze sklepów smartfon ten znikał jak świeże bułeczki. Bez wątpienia wielu klientów będzie jednak zawiedzionych, że po wydaniu przez nich kilku tysięcy złotych nie wszystko działa idealnie.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|